-
Posts
458 -
Joined
-
Last visited
-
Days Won
11
Everything posted by PeVoo
-
No nie jest. Zrobienie porządnego maszynisty to jest (o ile się nie mylę) kupa roboty. Trzeba przede wszystkim skądś zdobyć ładny model maszynisty (one nie rosną na drzewach), najlepiej w polskim mundurze jeszcze - już samo to jest nie do przejścia dla programisty czy innego człowieka technicznego, do tego trzeba artysty od 3D. Już model 3D lokomotywy łatwiej zrobić niż to. No i jeszcze muszą być jakieś animacje żeby nie siedział jak kloc drewna. A są miliony ważniejszych rzeczy, zapewne napieprzają teraz trasę do Łodzi albo inne takie, z czym jest od zarąbania roboty, myślisz że będą się spuszczać nad jakimś maszynistą, którego generalnie prawie nigdy nie widać, poza chwilą z daleka w przejeżdżającym pociągu, kiedy ludzie im krzyczą o naprawdę poważne sprawy jak np. brak sejwów? No chyba nie. Programiści takie rzeczy zawsze zlewają bo to są "nieistotne dodatki estetyczne". Takie rzeczy robi się na końcu jak już nie ma nic poważnego do roboty. Podobnie zresztą jak z wycieraczkami, chociaż z tego co ja się orientuję to u mnie działają poprawnie. Wierz mi, że oni mają co robić. Być może projekt generalnie poszedł w odstawkę i mało czasu mu poświęcają bo robią pilnie coś innego (jest to chamówa, bo nam obiecali to skończyć w terminie i nie powinniśmy być takim czymś dotknięci, powinno to być uwzględnione już przy planowaniu, przed ogłoszeniem terminu wyjścia z EA, no ale na to nic nie poradzimy i nie znamy wszystkich powodów). Natomiast to, że specjalnie nam na złość nie robią jakichś rzeczy które chcemy to jest po prostu bzdura.
-
Z której strony bym na to wszystko nie patrzył, ja tu po prostu nie widzę NIC śmiesznego. Nie kupuję tej teorii spiskowej 😛 Nie trzyma się kupy. Chciałbyś zapier**lać latami tworząc dobry produkt tylko po to żeby się śmiać z jego użytkowników na jakimś forum? Że co, włożyli tyle wysiłku z czystej złośliwości żeby nas powkur*iać? Czy komuś w dzisiejszych czasach w ogóle chce się cokolwiek z innego powodu niż kasa? No są pasjonaci, którzy robią za darmo dobrą robotę - tacy raczej nie trollują. Zapewne istnieją też trolle, które potrafią włożyć masę pracy tylko po to żeby kogoś strollować przez 5 minut, ALE... widziałeś kiedyś żeby przygotowywali swoje numery LATAMI, działali w bandach i jeszcze zakładali firmy specjalnie do tego? Jeśli natomiast żywiliby się cierpieniem innych, to PO CO robiliby nam przy okazji frajdę taką fajną grą, nawet jeśli lekko niedorobioną? Co, żałujesz, że grałeś? Bolało? Są łatwiejsze sposoby żeby wielu ludzi skrzywdzić na raz (choćby wstąpić do PISu lub innej Platformy ). Są też dużo mniej kosztowne sposoby żeby ludzi równie dobrze strollować i się z nich pośmiać niż wieloletnie tworzenie dla nich gry o jakiej zawsze marzyli... A jeszcze dochodzi do tego koszt w postaci tego, że to oni także są tutaj przez ludzi jechani po całości, nawet bardziej niż na to zasługują. Zbiorowy masochizm jednak raczej też bym wykluczył... Nie no, sorry ale to już teoria o płaskiej ziemi jest bardziej spójna...
-
A ile miesięcy zajęło im stworzenie tej gry (od początku do sprzedaży EA) i jak duży jest zespół? Podziel to co zarobili przez te 2 rzeczy, wyjdzie średnia wypłata na miesiąc. Jestem ciekawy czy w ogóle zwróciły się pensje programistów. (Bo przecież mogli przez ten czas pójść do korpo i tam też zarobić swoje bez stresu że nie będzie wypłaty.) A, no i prowizję Steama odejmij oraz VAT.
-
Ja już założyłem, tylko nadal nie został zatwierdzony przez cenzurę: Ja myślę, że na tym etapie to im jeszcze zależy. Jeszcze im trochę brakuje do Dovetail, żeby spocząć na laurach i zacząć mieć swoich klientów w 4 literach. Póki co jednak nadal walczą o pozycję na rynku, o przeżycie w ogóle. A takie narzekania przekładają się na zmniejszoną sprzedaż przecież. Jeden człowiek ponarzeka na Steamie, 1000 ludzi to przeczyta z czego 100 zdecyduje się, że jednak nie kupi (moje liczby są z czapy, ale wiecie o co chodzi). Dopiero jak odniosą sukces to im palma odbije. Tak już musi być.
-
No... Nie da się ukryć... Te same piszczące dźwięki, żywcem ukradzione, z darmowej gry. A wiesz może gdzie one są w SimRailu? Bo ja bym może je sobie sam naprawił zamiast czekać 5 lat...
-
Uuu, panie... Widows 10? Mi się on już dawno spierdzielił do Windows 11. (A mówili że "Windows 10 to już ostatni Windows, dalej będzie się już sam aktualizował na bieżąco" - pamięta ktoś jeszcze? Jak pierwszy raz zobaczyłem w komentarzu "Windows 11" w necie to myślałem, że ktoś sobie jaja robi...). W każdym razie dokopanie się do tego okna co jest na tym filmie zajęło mi jakieś 5 minut klikania wszystkiego co się da. W końcu się udało. Oczywiście nie ma. Za to znalazłem coś takiego jak "Room correction", które emituje dźwięki i używa mikrofonu do automatycznej kalibracji charakterystyki dźwiękowej pokoju - aż muszę spróbować. Szczęśliwie mam przy sobie całkiem niezły mikrofon stereo. No... to przetestowałem. Nacykało mi i naciumkało tymi głośnikami po nocy, ponarzekało na różne rzeczy - i efekt "enhancementu" z utworzonego profilu jest następujący: drastyczny zanik basów głośnik który było słychać głośniej (bo drugi był lekko przysłonięty czymś) teraz słychać JESZCZE głośniej niż ten cichszy Niech żyje Enhancement Provider: Microsoft. To tak ku przestrodze jakby komuś przyszło do głowy sobie wyperfektować dźwięk tym w pokoju, za pomocą ficzerów od Microsoftu. Jak też masz taki pomysł, to połóż się na podłodze i poczekaj aż Ci przejdzie. Dziękuję za uwagę. PS:
-
Gucio tam. Wtedy to będę miał tak niski "social credit score" (za kwestionowanie oficjalnych kłamliwych narracji rządowych), że wszelkie rozrywki będę miał poblokowane i mój cyfrowy złoty/euro nie zadziała w takim sklepie. 😉 Albo w ogóle nie dostanę mojego dochodu "gwarantowanego" więc nie będzie czym płacić za chleb nawet, a co dopiero rozrywki. "W dupach się poprzewracało! Rozrywki by chciał! Co za tępy niewolnik no! Już ja go wyłączę... pollutersa zas**nego, wichrzyciela... Już i tak rozrywki ma poblokowane, to jeszcze mu kwarantannę dowalę, o! To jest myśl! Cyk!" 😉
-
Akurat na pitu-pitu głośniczkach w telefonach to SAME wysokie dźwięki słychać (od których bolą uszy), więc jest szansa, że i takie przenoszą, bo mają po prostu skalę przesuniętą mocno w górę (w tym zero basów). A gdzie jest ten windowsowy equalizer, bo pierwsze słyszę jak żyję żeby windows miał coś takiego? Można wyciszyć tylko małe pasmo w okolicach 6kHz? Mam nadzieję, że jednak potraktują poważnie. Nadzieja to moja mama 😛 Ja bym jednak stawiał, że jakość sprzętu jest silnie skorelowana z tym problemem, zwłaszcza, że ktoś tu już przetestował wszystko co miał w domu i potwierdził, że im lepszy sprzęt tym lepiej to było słychać (bardziej nie dało się grać). Natomiast graficzna analiza spektrum nie kłamie. Jeśli gdzieś jest widoczny bardzo głośny dźwięk, a go nie słychać, to znaczy, że to właśnie głośnik nie domaga. Dobry realistyczny głośnik powinien przenosić wszystkie częstotliwości z jednakową mocą (a już zwłaszcza te, które ma oficjalnie w specyfikacji wypisane). Niestety w praktyce wygląda to jak loteria, a cena lub nawet marka to nie wszystko. Jeśli np. ktoś myśli że ma super głośniki bo poszedł do sklepu typu Media Markt i mu pan doradca podpowiedział, że to jest najlepsze co jest, to mam złą wiadomość, mógł się srogo przejechać. Wręcz jest dokładnie odwrotnie, doradcy mają specjalne kody przy produktach żeby wiedzieć, które są dobre a które trefne, a następnie naganiają klientów właśnie na buble, które nie chcą się sprzedać, bo za te właśnie mają największą prowizję od każdego namówionego frajera, natomiast tych dobrych nie polecają, bo one się same sprzedają i za nie nie ma żadnej prowizji. Tak niestety to działa (i dziwić się, że ludzie wolą potem przez net kupować, po komentarzach "laików"...). Dlatego jak chcesz mieć dobre głośniki/słuchawki (zwłaszcza za rozsądną cenę, nie mówiąc o tym, że można również srogo zabulić za bubel), to niestety, ale albo musisz samodzielnie przetestować wszystko i porównać (jeśli sklep fizyczny daje taką możliwość i ma modele których szukasz), albo poradzić się jakiegoś audiofila (od razu mówię, że nie mnie, ja się nie znam na sprzęcie, sam kilka razy korzystałem z porad takich ludzi i byłem zadowolony). Trzeba mieć kogoś zaufanego kto się naprawdę zna, a takich ludzi to ze świecą szukać.
-
Jako, że jest to problem, który dotyka tylko części ludzi (za to bardzo boleśnie), zwracam uwagę, żeby nie paść ofiarą swoich słabych głośników i go nie zignorować (błędnie stwierdzając, że problem nie występuje). Kiedy opisałem i zobrazowałem problem, zostało to potwierdzone przez kilku innych graczy już, którzy także wypisali sprzęt jakiego używali, więc jakby co można tam w naszej dyskusji znaleźć modele sprzętu, którym można się posłużyć w celu potwierdzenia i rozwiązania problemu. Proponuję przeczytać cały dialog od tego miejsca, w którym to problem został opisany (a w szczególności obejrzeć 2 filmiki z analizą spektrum dźwięku, które wrzuciłem potem), czyli odtąd: https://forum.simrail.eu/topic/8425-dyskusja-o-roadmapie-sr/?do=findComment&comment=36230 a następnie resztę. Wklejam te ważniejsze posty poniżej: Pasmo przenoszenia i sprzęt: Analiza spektrum dźwięku z gry: Analiza spektrum dźwięku nagranego z realnej lokomotywy dla porównania: Kolejne potwierdzenie i sprzęt na jakim można przetestować: I jeszcze jedna uwaga ode mnie: Liczę na poważne potraktowanie tej sprawy, bo dla mnie i części innych graczy jest poważna - wyklucza całą jedną fajną lokomotywę i wszystkie jej trasy z tego co oferuje gra. Z góry dziękuję.
-
Masz cycki? 😛 Być może masz słaby sprzęt lub słaby słuch, ale zaręczam, że dla mnie ten problem jest tak poważny, że nie jestem w stanie grać tą lokomotywą. Kilku innych ludzi też już to potwierdziło (w tym ktoś pisał, że na jednym sprzęcie jest w stanie w miarę grać, a na innym jest to nie do wytrzymania). Wykryliśmy, że wszystko zależy od tego jakie kto ma głośniki/słuchawki, więc to że Tobie coś nie przeszkadza nie znaczy, że inni nie cierpią katuszy przez ten czas na tym samym dźwięku. Możliwe że to był dźwięk "z kiepskiej kamerki", a może to była dobra kamerka (nie wiem), ale jedno jest pewne: Na samplu z gry JEST bardzo głośny (aż żółty na wykresie) pasek na 6.3kHz, więc jeżeli go nie słyszysz, to albo masz kiepski sprzęt audio, albo kiepski słuch (a więc siłą rzeczy nie jesteś najlepszą osobą do oceny czy ten dźwięk jest ok czy nie, bo fizycznie nie masz do tego warunków). Załóżmy opcję nr 1: że masz dobry słuch a gorsze głośniki (pod kątem przenoszenia co najmniej na paśmie 6.3kHz). To oznacza, że w prawdziwej lokomotywie nie ma / prawie nie ma tego dźwięku, bo Ty go tam nie słyszysz (w realu) - czyli sampel z gry jest uszkodzony (źle nagrany). Opcja 2: masz słaby słuch i dobre (lub wszystko jedno jakie) głośniki. To oznacza, że cokolwiek jest prawdą, nie odnotujesz różnicy, więc nie masz co nas hejtować za to, że chcemy żeby nas uszy nie bolały podczas gry. Wracając do opcji 1, jeżeli musisz się skoncentrować żeby dźwięk usłyszeć (zwłaszcza przy jego starcie), to znaczy że jest on bardzo cichy. Zaręczam, że to co ja słyszę jest jak budzik - NIE DA SIĘ tego zignorować, bo po prostu BOLI, wkur*ia i męczy. Mniej więcej tak jakbyś próbował się przyzwyczaić do tępego bólu zęba - no trochę ciężko. Może jak ktoś jeździł 20 lat z takim piskiem to mu uszy "wypaliło" na tej częstotliwości i rzeczywiście już tego nie słyszy, ale nie normalni ludzie. Ja bym jednak obstawiał, że dźwięk jest źle nagrany / uszkodzony. Ponadto spektrum dźwięku z gry ma podejrzanie ewidentne poziome paski co równy odstęp, co może sugerować jakiś nienaturalny problem techniczny przy nagrywaniu. Oraz jest dużo jaskrawszy niż ten z filmu generalnie, za głośny. I jak dla mnie nie jest to problem, który sobie mogę wyeliminować ściszeniem dźwięku, bo wtedy tracę wszystkie inne dźwięki, a dźwięk to 80% immersji i realizmu w symulacji, dla mnie to nawet bardziej istotne niż ładny obraz. Więc mi tego proszę nie porównuj do jakichś "włączonych świateł na starcie" bo takie rzeczy (nawet jeśli są błędne) to można sobie po prostu przełącznikiem w kabinie rozwiązać w 2 sekundy. To raz, a dwa, że nie ma nic złego w dążeniu do doskonałości. Ja jestem zdania, że jeżeli użytkownikom coś przeszkadza (i nie są to żądania nierealne/błędne), to należy to rozwiązać (wcześniej czy później), a nie hejtować ich za pomoc w zauważaniu i za feedback co jeszcze można ulepszyć. Chcemy żeby nasza polska gra była najlepsza? Czy tylko wystarczy nam, że będzie znośna i niektórzy z zagranicy "nawet ją kupią". Moim zdaniem wszystkie takie uwagi należy spisywać (zgłaszać) i rozpatrywać. Zwłaszcza na czas jak już wszystkie krytyczne rzeczy będą zrobione, a zespół będzie już tylko chciał ulepszać to co jest żeby pozostać liderem rynku. A, no i najważniejsze: jeśli to zostanie naprawione, to Ty nie odczujesz żadnej różnicy, a więc nic na tym nie stracisz, czyli nie masz żadnego powodu, żeby z tym walczyć. Zgłosiłem ten temat dźwięku jako błąd, więc nie będziemy musieli tutaj tego wątku zawalać dalej. Tutaj link (zacznie działać dopiero po zatwierdzeniu go przez moderatora): https://forum.simrail.eu/topic/8943-bolesny-dźwięk-traxx-słyszalny-na-dobrym-sprzęcie-audio-piszczenie-na-63khz-załączona-analiza-spektrum/
-
O! To jeszcze parę lat i będę mógł pośmigać TRAXXem! Kto wie, może nawet z EA wyjdziemy do tego czasu i będą sejwy! Ja bym chciał jeszcze jedną rzecz dodać do tych dźwięków. Nie wiem czy ktoś tu to odnotował, ale jak się puści jeden film po drugim, to słychać wyraźnie, że dźwięk TRAXXa jest ewidentnie kompletnie inny (w grze vs. ten z filmu z prawdziwej lokomotywy). Być może wynika to z tego, że autor tamtego filmu miał słaby mikrofon - nie wiem, bo nigdy nie słyszałem prawdziwego dźwięku w realu, więc nie umiem określić który jest bliższy oryginału. Natomiast różnica jest kolosalna. Ten z gry brzmi jak zasmradzarka ze środkowej części EN57 + piszczenie uszu, natomiast ten z realnej lokomotywy jest taki fajny niski, przytłumiony, jak z ten z ICE z TSW. Jako, że TRAXX ma hermetyczną kabinę, to jestem skłonny uwierzyć, że on może tak ładnie brzmieć naprawdę (a nie, że tylko mikrofon autora filmu nie łapie wysokich dźwięków), ale wszystko jest możliwe. PS: Jeśli masz słabe głośniki to możesz tego nie odnotować o czym piszę. Ponadto różni ludzie też mają różny słuch (ja np. mam bardzo dobry).
-
Dołączam jeszcze widok dźwięku z filmu z realnej lokomotywy (z zastrzeżeniem, że nie wiem czy został nagrany dobrym mikrofonem): Traxx - Prawdziwy Dźwięk.mp4 Jak widać nie ma żadnego paska na 6.3kHz (i ja żadnego pisku tu nie słyszę).
-
Przesyłam na szybko zrobioną analizę dźwięku: Traxx - Dźwięk.mp4 Jak widać po spektrum na dole jest ewidentny głośny pasek na częstotliwości między 6000 a 6600Hz. Dźwięk był nagrywany cyfrowo prosto z gry więc nie ma żadnych przekłamań. Na wypadek jakby ktoś miał za słabe głośniki żeby to usłyszeć na załączonym filmie, to informuję, że kiedy wyciszam pasek 6.3kHz, to pisk (czyli problem) całkowicie znika, a resztę słychać normalnie. Także takim prostym darmowym narzędziem można te sample bardzo szybko naprawić. Może niekoniecznie od razu do zera wyciszać to pasmo - nie wiem jak bardzo ten dźwięk tam występuje w realu (bo pewnie JEST skoro wszedł na mikrofon, chyba, że to jakieś zakłócenie totalnie nie wiadomo skąd). Dodam jeszcze, że być może dźwięk TRAXXa jest po prostu za głośno puszczany, bo wydaje się, że w tej lokomotywie jest głośniej niż we wszystkich innych, a wg filmu wyżej miała być najcichsza! Zrobicie sobie z tego zgłoszenie błędu sami @GoppelPL, czy mam wklepać? Ten dźwięk jest generalnie bardzo podobny i równie upierdliwy do piszczenia w uszach.
-
O masz, przegapiłem ten wpis zanim swój odpisałem powyżej. To samo dokładnie miałem na myśli - pasmo przenoszenia. Dzięki. Cieszę się, że nie tylko ja mam "omamy"... Proponuję deweloperom zdobyć (choćby pożyczyć na chwilę) dobre głośniki jeśli się da i przelecieć sample od TRAXXa jakimś equalizerem, który wyciszy tę częstotliwość. Reszta ludzi różnicy nie odczuje, natomiast posiadacze lepszych głośników odczują ogromną ulgę.
-
To co, może ja mam za dobre głośniki?? Kupiłem sobie takie solidne monitory studyjne do muzyki i teraz mam za swoje, tak? Bo słyszę to czego deweloperzy nie usłyszeli? O to chodzi? Serio tego strasznego ciągłego pisku nie słyszycie??? (Częstotliwość kilka tys. Hz., co najmniej 3K, nie jestem w stanie określić dokładnie bo ostatnim razem w dźwięki o tych częstotliwościach bawiłem się jakieś 30 lat temu, na PC Speakerze... i pamiętam już tylko, że ten około 3K najbardziej bolał w uszy, ale wydaje mi się, że ten jest jeszcze wyższy)
-
Pytanie nr 2: Czy komuś też poodznaczało przejechane już scenariusze na singlu po ostatnim update? Bo mi odznaczyło co najmniej tutoriale oraz 3-godzinny EIP Katowice-Warszawa, bo jestem pewien, że to miałem zrobione już. Natomiast nie odznaczyło mi wszystkiego, więc mam taką teorię spiskową, że może odznaczyło tylko te, które się zmieniły w jakiś sposób (zostały zaktualizowane). Czy ktoś coś wie, czy to może błąd jest znowu do zgłoszenia?
-
Ej, ludzie... Miałem nadzieję, że ktoś mi ten fenomen jednak wyjaśni tu... Czy ja tu czegoś nie rozumiem? Czy może gra jest źle zrobiona? Bo chyba wśród tylu wszystkowiedzących specjalistów to ktoś tu powinien mieć jakąkolwiek opinię w tej sprawie... 😕 Bo z tego co zrozumiałem to w grze jest dokładnie ten model TRAXX właśnie. Bo wiecie... Oglądając ten film to wydaje się, że TRAXX to jest super lokomotywa pod każdym względem (w tym braku hałasu w szczelnej kabinie właśnie), a tymczasem grając w SimRail ja odniosłem wrażenie, że jest to najgorsza lokomotywa, m.in właśnie przez ten hałas. 😕 To jak to w końcu jest??? Fotomontaż?! Czy może zgłoszenie błędu się kłania?? Bo ja bym był niezwykle szczęśliwy jakby to zostało poprawione i żeby się tym jeździło jak na tym filmie, bo wtedy miałbym kolejną nową i nietypową lokomotywę do grania w SimRail! A tak ją omijam, bo uszy bolą! Dzięki.
-
Malutka sugestia banalnie prosta do zrobienia, a bardzo przydatna: Na liście serwerów w kolumnie STREFA CZASOWA obok symbolu strefy dodać w nawiasie godzinę, która panuje na serwerze, np.: "UTC-8 (13:59)". Dla graczy bardziej istotne jest która tam jest godzina niż jaka jest strefa czasowa, np. żeby wiedzieć czy jeszcze tam jest jasno czy nie. Ponadto jeśli ktoś zna rozkład jazdy na pamięć (jakieś konkretne połączenia) to też będzie wolał znać godzinę niż sobie musieć ją wyliczać za każdym razem. Jak dla mnie mogłoby być nawet odwrotnie (godzina, a za nią strefa w nawiasie + zmiana nazwy kolumny na GODZINA lub CZAS NA SERWERZE).
- 2 replies
-
- 15
-
-
-
To ja mam takie pytanie do ekspertów lub twórców: Dlaczego w grze TRAXX jest nie do zniesienia przez to jak piszczy cały czas, a na tym filmie który wkleił @broniewskijarekpowyżej, jest on ukazywany i wręcz reklamowany jako super cicha maszyna? 😕 Fragment odtąd: PS: Ha! -50 punktów za brak sygnału przy znaku na sam koniec filmu! 😛
-
Nic nie rozumiesz. Ja nie jestem kretynem jakim sugerujesz, że jestem (zupełnie niepotrzebnie, bo ja Ciebie nie atakowałem, ani nawet Maszyny samej w sobie, którą jak rozumiem bronisz za wszelką cenę, może jesteś tu jej przedstawicielem czy coś, nie wnikam). Ja sobie umiem przeczytać instrukcje wyobraź sobie, jak trzeba to i VPN na Linuksie postawię wg info samodzielnie znalezionego z netu - to kompletnie nie o to chodzi. Nie była to też kwestia tego, że mi się nie chciało - bo chciało mi się. Kwestia jest tego, że albo tam po prostu zabrakło jakiejś "oczywistej" informacji na start (jak choćby to, że w ogóle istnieje jakaś instrukcja gdzieś wg której coś trzeba zrobić bo inaczej nie pograsz - to NIE jest normalne, w normalnych grach nie potrzebujesz i nawet nie ma żadnych instrukcji, są co najwyżej tutoriale w grze, a jedyne pliki tekstowe to licencje, których nikt nie czyta), ALBO trafiłem w jakiś sposób na lipną stronę (szukając oficjalnej strony domowej produktu po nazwie w google!) z której ściągnąłem jakąś lipną wersję. Jeśli trzeba coś nacisnąć, żeby mysz zaczęła łaskawie działać (i nie jest to nawet prawy przycisk myszy), to to TEŻ nie jest normalne i nie należy zakładać, że zielony gracz będzie się tego spodziewał, tylko że pomyśli, że gra NIE posiada obsługi myszy (a już zwłaszcza jeśli wygląda przedpotopowo). Ja generalnie nie chcę nawet na ten temat dyskutować, bo mogłem coś pomylić i źle pamiętać. Może mysz działała tylko nie dało się klikać albo coś. Faktem jest, że ta gra jest po prostu jebucko toporna i nieintuicyjna lub wręcz antyintuicyjna w obsłudze i kompletnie o niczym nie informuje. Zauważ, że SimRail nie jest toporny, a nie narzekasz, że "za łatwy w obsłudze", więc można? Można. I możesz się spierać, czy warto poświęcić godzinę na studiowanie klawiszologii (bo przecież w grze już ją odpalisz z tego małego okienka, to nawet coś tak oczywistego jak Esc nie działa i nie da się zobaczyć listy tych setek klawiszy) - bo w zamian dostaniesz wiele godzin dobrej zabawy. Może tak jest, że zabawa jest przednia, nie twierdzę, że nie (a już zwłaszcza jak ktoś lubi gry retro z grafiką a la Duke Nukem 3D i mu to nie przeszkadza, bo nie widok się dla niego liczy - lubiłem Duke'a swego czasu, żeby nie było, ale to było za czasów jak komp mi go ledwo wyrabiał!). Tylko chodzi o to, że nie dbając o to żeby ich soft był user-friendly, deweloperzy Maszyny strzelają sobie w stopę. Jak ktoś jest całkiem zielony, odpali coś i zobaczy że: mysz nie działa, grafika jest przedwojenna, nie ma żadnych opcji (Esc nie działa), znikąd pomocy, z fotela nawet się nie da wstać żeby pójść do baterii itp. generalnie to NIC się nie da zrobić (a on jest np. zielony z pociągów ogólnie) - to jak myślisz, zacznie wertować katalogi gry i net w poszukiwaniu co wcisnąć żeby odpalić pociąg? Czy może powie "O kur ale gniot.. Jak to tak ma wyglądać to nie warto nawet się spuszczać nad tym dlaczego to nie działa 😕 To jakiś staroć jest z poprzedniej dekady chyba."? Pierwsze wrażenie + próg wejścia! Dobrzy profesjonaliści robią wszystko co tylko mogą żeby ułatwić ludziom start (np dodają fajne tutoriale jak Factorio czy zamiast pierwszego etapu kampanii), a nie żeby człowieka (który dopiero przyszedł i nawet nie wie czego się spodziewać) od razu zniechęcić. Skąd ktoś ma wiedzieć, czy w ogóle warto się przedzierać przez zasieki toporności? A co jeśli do tego jeszcze wygląda na to, że nie, bo grafika TEŻ toporna? Czym taka gra ma do siebie przekonać kogoś kto jej jeszcze nie zna bo nie został wtajemniczony przez kogoś innego? Wiesz, to tak jakby facet wstawił na portal randkowy swoje zdjęcie jak był rozczochrany, brudny i nieogolony z tępą miną i petem w gębie, a do tego opis: "No kur*wa czekam na was laski! Jestem zajebisty. Musicie mi uwierzyć na słowo. Tutaj nie odbieram wiadomości bo mi się nie chce, musicie mnie znaleźć na fejsie, jeśli potraficie (jeśli nie, to nie jesteście mnie warte i tak). Nara!". Widzisz w tym mały problem może? Nawet jeśli to był ŻART i ten koleś naprawdę jest zajebisty, to i tak żadna się o tym nie dowie bo nawet nie spróbuje go odszukać i nigdy z nim nie porozmawia - bo i po co? Przecież widać, że się nie nadaje, więc po co tracić czas. To samo jest z topornymi grami. Jeśli twórcy nie mają na tyle rozumu, żeby zrobić przystępną obsługę i zadbać o to żeby gracz się nie męczył niepotrzebnie (nad klawiszologią zamiast nad samą grą), to jakie masz prawdopodobieństwo, że po przejściu tych zasieków będzie lepiej? No zerowe praktycznie. Bo każdy normalny deweloper o takie rzeczy dba, bo rozumie, że mu to odbiera klientów/użytkowników już na starcie. Kłócenie się, że to jest wina użytkownika (bo nie uwierzył na słowo i nie zainwestował godziny w naukę - zwłaszcza, że tego słowa nawet NIE BYŁO, za to było mocno negatywne pierwsze wrażenie), a nie wina twórców gry, jest niezbyt rozsądne w tym momencie. Normalne produkty WALCZĄ O KLIENTA, a nie starają się go zniechęcić i odstraszyć (a jak się uda zniechęcić to "jego strata"). To jest autosabotaż, samozaoranie. Zapewne mieliby przynajmniej 2 razy więcej graczy gdyby nie to. I prawdopodobnie gdybym to samo powiedział twórcom, to oni by nie stwierdzili, że ja jestem jakimś kretynem, który se nie umie instrukcji przeczytać (mam przynajmniej taką nadzieję...), tylko by się uderzyli w pierś i powiedzieli "No tak, masz rację, po prostu nie mieliśmy czasu na to jeszcze bo są ważniejsze rzeczy do zrobienia". I ja to po części rozumiem, choć uważam, że jest to błąd już na tym etapie rozwoju, gdzie produkt wychodzi już do ludzi i generalnie próbuje udawać skończony. Jak ja coś wypuszczam do ludzi to robię WSZYSTKO żeby takich problemów nie mieli, a jak słyszę, że mają głupkowate problemy, których nawet nie wpadłem, że mogą mieć, to JESZCZE dalej to ulepszam żeby ich też nie było. Jak się coś robi dla ludzi, to się to robi DLA LUDZI, a nie dla siebie - i to ONI mają być zadowoleni, a nie Ty. Ich zadowolenie jest miarą Twojego sukcesu - i zwykle bezpośrednio przekłada się to też na kasę. Jeśli oni robią tę grę tylko dla siebie i garstki fanatyków (którzy w dodatku są mocno nieżyczliwi dla zielonych), to może rzeczywiście nie warto się fanatyzować i niech sobie tam siedzą w swoim sosie. Także "broniąc" ich w taki sposób, w praktyce zniechęcasz mnie żebym poprawił swój błąd poznawczy i dał im drugą szansę (z uwzględnieniem tego, czego nie wiedziałem wcześniej). Nie warto. Hehe, może z tymi toksycznymi hejterami to jednak nie było tak do końca przesadzone... 😉 Widzisz, że atakujesz bez powodu? Po co? Ja też czytam instrukcje wyobraź sobie - do urządzeń elektronicznych żeby ich nie zepsuć, a nawet czytam jebucko długie polityki prywatności przed założeniem konta na czymkolwiek, a także kontrakt, który dostaję do podpisu w banku. Ale instrukcji do gier jak grać po uruchomieniu? Tego to nie musiałem robić przez całą moją karierę od DOSa wręcz. Jakieś instrukcje jak zainstalować się czasem zdarzały (w DOSie) albo "troubleshooting" jak coś nie działa. Ale gra sama w sobie po uruchomieniu to sorry ale zawsze powinna być samowystarczalna. Generalnie jest taki koncept, że gra powinna być ROZRYWKĄ. Konfiguruje to się serwery w Linuksie i tam się grzebie w plikach. A i jakby co to ani TikToka ani WhatsAppa nie posiadam (pierwszego bo ryje mózg powodując zdebilenie, a drugiego bo gwałci prywatność użytkowników oraz należy do fb, na którym też oczywiście konta nie mam i nawet nie otwieram linków z niego). Jakby było "proste" to bym umiał ujechać chociaż pół metra do przodu, wstać z przeklętego fotela żeby włączyć baterię, albo chociaż włączyć tego cholernego autopilota żeby zobaczyć jak to jedzie (i jeszcze wiedzieć, że on w ogóle istnieje i mogę go włączyć!). Nie, nie jest proste. Na tej zasadzie to ja Ci mogę kazać obsłużyć tępy program który ja sam napiszę, poczekać aż powiesz żebym spadał na drzewo bo Ci się nie chce tego gówna uczyć i masz lepsze rzeczy do roboty, a następnie skwitował to, że jesteś tępy i ci się nie chce nawet 15 minut na przeczytanie manuala przeczytać ani nauczyć 100 skrótów klawiszowych na pamięć. No kurde... Może jeszcze myślisz, że jak już byś to usłyszał (że jesteś tępy), to by Cię to zmotywowało i byś wtedy przysiadł do tej instrukcji. Pomyśl co piszesz... Postaw się czasem w sytuacji drugiego człowieka i jego stanu wiedzy o danym produkcie. Szanujmy się trochę. Zauważ, że twórcy SimRaila zadbali o to, żeby kawałek trasy z dema (Prologu) był akurat tym ładnym kawałkiem i nie zniechęcał ludzi na start. Niestety nie było mi dane zobaczyć co jest parę metrów dalej nawet, ale to co dostałem na pierwszy ogień było naprawdę z poprzedniej epoki (co wpłynęło na moją motywację do walczenia z interfejsem). Co to za przestępstwo? Jest takie coś w regulaminie zakazane? Bezpośrednio oczywiście nie - ale pośrednio już tak. Wystarczy, że utkniesz i przyblokujesz ludziom tory na dłużej, albo coś źle zrobisz i spowodujesz kolizję, lub cokolwiek innego. Za takie rzeczy już zdaje się bany są. Tam cała tabela była tego, od najbardziej trywialnych nawet po "specjalne powodowanie katastrof" z tego co pamiętam. I o ile jeszcze rozumiem żeby wywalić kogoś kto specjalnie trolluje, o tyle banować za te trywialne pomyłki, bo ktoś nie umie jeszcze, to już dla mnie to podpada pod bandę psychopatów. Jak to widzę to przypomina mi się "walne zgromadzenie" ze spółdzielni mieszkaniowej z mojego starego bloku, gdzie grupka niby dorosłych ludzi bawiła się w wielką korporację i w sejm, przestrzegali fanatycznych regulaminów i emocjonowali się jakby decydowali tam o losach świata. Śmiać mi się chciało jak na to patrzyłem. Bite dwie godziny takiego pierdalamento musiałem tam siedzieć. Dlatego mam uraz do fanatyków oderwanych od rzeczywistości. Możliwe. Może po prostu miałeś szczęście, może po prostu ludzie od śmiesznych filmów mieli pecha, może się to zmieniło od tamtego czasu na lepsze, a może po prostu jest dobrze. Ja nie neguję i nie twierdzę, że kłamiesz. Ale wizerunek zewnętrzny tego wszystkiego jest taki, że ja się niemalże zniechęciłem (niemalże, bo cały czas mam w planie kiedyś jednak do tego przysiąść, tylko jak pomyślę ile to czasu i wysiłku żeby nie podpaść "zawodowcom" na starcie, to zawsze odpuszczam). A szkoda bo tam to wyglądało lepiej niż w Maszynie (oceniając po filmach). Musisz też zrozumieć człowieka pracującego (umysłowo), który zwykle nie ma siły po robocie na nic (a już zwłaszcza na toporną naukę), za to ma inne obowiązki. Jeśli tacy ludzie są niemile widziani w danej grze, no to trudno - pójdą do kogoś kto wyciągnie do nich rękę i zaoferuje im rozrywkę BEZ upierdliwości, np. do SimRaila (i nawet zapłacą za to, choć niby są darmowe alternatywy). Nie każdy produkt przecież musi być dla wszystkich. To wiele wyjaśnia... Wiesz, jakbyś zainwestował 5 lat w naukę chińskiego, to pewnie byś mógł potem 20 lat się świetnie bawić podróżując po Chinach i potrafiąc gadać z miliardem nowych ludzi. Czemu więc tego nie robisz? ;) Ja Ci mówię, super kraj! Warto! Tylko nie mów, że Ci się nie chce! (Albo, że nie lubisz totalitarnych krajów!) Tak na serio to rozumiem i doceniam, że Ci się chciało. Ale byłbym wdzięczny jakbyś też zrozumiał, że nie wszyscy mają na takie rzeczy czas i siłę, a pojeździć też by chcieli (oraz że wcale te zasieki nie muszą być koniecznością i być wymagane do tego żeby dać komuś pograć w nawet trudną grę - wystarczy interfejs zrobić z głową, a są gotowe popularne przykłady na rynku już). Tak jakby SimRail dla zielonego był prosty i oczywisty... Przecież realistyczne pociągi są bardzo skomplikowane. Jest tyle semaforów i znaków do nauczenia, w dodatku polskich dla obcokrajowców (że o samej obsłudze pociągu nie wspomnę), że chyba JEST nad czym się wysilać. Gra tych rzeczy w ogóle nie uczy prawie. Może ja jestem stary już, ale ja odróżniam wysiłek potrzebny od wysiłku niepotrzebnego, który nazywam upierdliwością. Jak idziesz na siłownię i się wysilasz przy sztangach, to to jest wysiłek potrzebny, natomiast jeśli po drodze na tą siłownię wpadniesz w dziurę z kałużą i musisz iść w przemoczonym chlupiącym bucie, albo pod huragan z ulewą i gradem bez kaptura, to to jest wysiłek NIEPOTRZEBNY, lub inaczej "upierdliwość". Rozumiesz różnicę? Ja bym chciał mieć siłownię "podaną na tacy", a nie żeby ktoś za mnie sztangę podnosił. Ja się staram w moim życiu wysiłek niepotrzebny redukować do zera jeśli się da i mnie on tylko irytuje. Nauka też wcale nie musi być koszmarem - nauka może być zabawą. Wręcz nauka przez zabawę jest zawsze najbardziej skuteczna. Jeśli przejdę misję w SimRailu i się z niej dowiem, że tu muszę zmienić kanał jak widzę taką tabliczkę, tu do dyżurnego odezwać, tu taki semafor znaczy "sygnał zastępczy", tu muszę zmienić światła na takie bo lewy tor itp itd, to ja taką wiedzę wchłonę i skutecznie zapamiętam i jeszcze będę się przy tym dobrze bawić i polecać innym grę. Natomiast jeśli będę musiał czytać nudny plik tekstowy pisany slangiem kolejowym typu "sygnał Rp1" i "wskaźnik W-28" (bez pokazania co to jest), no to się odechciewa. I rozumiem, że komuś się to może podobać, bardzo dobrze, ja nikomu nie bronię. Ale czemu nie wyciągnąć ręki do wszystkich graczy robiąc taką grę? Każdy skorzysta z tych funkcji, których potrzebuje i wcale funkcjonalność dla jednych nie musi drugim odbierać zabawy. Dla mnie przykładowo SimRail byłby najlepszym symulatorem świata gdyby sprawił, że grając w jego misje na singlu (bawiąc się!) doszedłbym do etapu, w którym bym był w stanie jeździć totalnie bez żadnego HUDa - i jeszcze żeby na koniec były takie misje (lub tryby rozgrywki), które by pozwalały się przetestować w takiej jeździe bez HUDa, z pełną punktacją za wszystko (a podczas treningu żeby pojawiały się tylko elementy HUDa kiedy zrobię coś źle, żebym miał feedback i żebym mój skorygować (np. nie jechał 100/h kilometrami kiedy dawno temu było ograniczone do 40 - a obecnie nie mogę sobie wyłączyć niechcianych elementów HUDa bez wyłączenia tych komunikatów, tak samo jak nie mogę wyłączyć wyświetlania semaforów bez wyłączenia odległości do stacji i przede wszystkim wskaźnika załadownia pasażerów na peronie żebym wiedział czy mi zaliczy stację!). Naprawdę, jest tu wystarczająco dużo wysiłku potrzebnego w tej branży, nie trzeba tego sztucznie utrudniać i zupierdliwiać. Zauważ, że nawet linuksiarze do tego dojrzeli - możesz w Ubuntu dalej napierdzielać wszystko w konsoli, ale możesz też klikać ikonki i pasek jak w Windowsie, a nawet przeciągać myszą pliki - i wszyscy zadowoleni. Dawać ludziom możliwości, zamiast blokować. Głęboko wierzę, że to jest dużo lepsza i dużo bardziej opłacalna strategia, zwana "frontem do klienta".
-
Drogi Króliku Uszasty, nie próbuję spłycić, wierzę, że i tak było z tym kupę roboty tak naprawdę (wiem jak wygląda robienie softu) - to bardziej skrót myślowy był, żeby uświadomić ludziom jak dużo elementów dało się skopiować oraz jak dla niewtajemniczonego (zwłaszcza w kod) wygląda to z zewnątrz - jak prawie ta sama lokomotywa. Generalnie przecież tym się charakteryzuje dobry kod, że jest uniwersalny i się go wykorzystuje ponownie do kolejnych rzeczy za darmo - to samo w sobie nie jest złe tylko dobre i świadczy o profesjonaliźmie (gdzie np o Dovetail słyszałem głos, że każdy ich DLC sprzed TSW3 (co najmniej) to jest copy-paste całego kodu i przerabianie w izolacji - i dlatego nie da się ich połączyć i pozwolić lokomotywą z jednej trasy jeździć po drugiej - bo to INNE PROGRAMY są...). Co mnie osobiście ubodło, to marketing/komunikacja, czyli reklamowanie EP08 jako "nowa lokomotywa", a także EA DLC (z BARDZO podobną lokomotywą za ciężką kasę - gdzie nie wydaje się to uzasadnione, dlatego właśnie o to uzasadnienie apelowałem wcześniej). No i proszę, robimy postępy! Bardzo dobrze, że to wypisałeś - i jak widzisz nasza "grupa toksycznych hejterów" przyjęła Twój post znakomicie, dziękując za te informacje. Nie bolało. Gorzej, że wie o tym 10 osób czytających ostatnio ten wątek, a reszta świata nie. Naprawdę, przejrzyjcie sobie posty twórców Derail Valley i zobaczcie jak oni się komunikowali ze swoimi zniecierpliwionymi fanami (a także Factorio). Tam takie właśnie rzeczy były publicznie pisane. I to nie, że przy poście od wypuszczania update'a (kiedy każdy szybko entuzjastycznie klika PLAY żeby zobaczyć wspaniałe nowości i większość nawet nie czyta bo po co jak może odpalić i zobaczyć), tylko w zwykłych newsach. "Tu pracujemy nad tym, a tu odłożyliśmy to i stwierdziliśmy że zrobimy najpierw tamto żeby w przyszłości twórcy modów mieli łatwiej, tu się przedłużyło z tym i raczej nie zdążymy z tamtym, ale stwierdziliśmy że musimy to skończyć teraz bo bez tego będą problemy potem, tu całkowicie przepisaliśmy silnik symulacji układu X który pozwoli nam budować lokomotywy typu Y" - itp. Tutaj screenik jak coś będzie wyglądać, tutaj opis jak coś będzie działać itd. Ludzie wiedzą co się dzieje, widzą że COŚ się dzieje (wszystkie niewidzialne z zewnątrz rzeczy są jawne), a firma nie jest czarnym pudełkiem tylko grupą przejrzystych równych kolesi, a jej decyzje wydają się wszystkim racjonalne i dobre (a ich efekty znakomite). I można być smutnym, że znowu opóźnienie, ale i tak wszyscy rozumieją dlaczego tak musi być, że to się im opłaci oraz to, że firemka staje na rzęsach żeby dowieźć najlepszą grę jaką tylko się da (przy ich dosłownie kilkuosobowym zespole zapaleńców - zdaje się 9 - z czego tylko kilku to programiści - Was nawet nie wiem ilu jest!). Dobra komunikacja popłaca. Zapobiega negatywnym ocenom i falom hejtu, a także buduje hype i marketing. Nie mówiąc nawet o nerwach zespołu, którego członkowie zamiast hejtu dostają wsparcie duchowe od graczy (a nawet finansowe, bo tam zdaje się jakieś soundtracki wypuścili dodatkowe w DLC reklamowane jako "wsparcie dla twórców", a nie jakaś "nowa muzyka do gry" czy inne kity). Nie wiem jak taki mały zespół może rozgrywać to tak po mistrzowsku, ale jak widać się da. Może po prostu wystarczy być zapaleńcem + mieć dobre intencje + mieć skruchę zamiast ego, a wtedy samo to automatycznie tak dobrze wychodzi? Nie wiem, ale warto Wam ich case przeanalizować, myślę - i zrobić sobie taką retrospekcję, zastanowić się co poszło dobrze a co źle w tej dziedzinie i co można poprawić (i jak). Absolutnie wszystkim* to wyjdzie na dobre (* - nie dotyczy konkurencji). No ok, ale chyba przyznasz, że ten byk to w większości jednak z grubsza prawie z tych samych klocków był zrobiony co EU07 (podobnie zresztą jak model wizualny). Część z tych punktów to był sprawy techniczne w kodzie czy narzędzia deweloperskie (rzeczy nie do końca absolutnie konieczne). Natomiast jeśli dobrze rozumiem, że symulujecie całe obwody elektryczne (zamiast zrobić parę IF-ów i zamknąć w nich to jak to działa) to chylę czoła (należałoby się tym pochwalić publicznie między update'ami). Chociaż tak naprawdę, jeśli działa to zawsze tak samo, to tylko narobiliście sobie dodatkowej roboty, bo IF-y byłyby równie dokładne, a dla gracza kod jest i tak niewidoczny i liczy się efekt końcowy. Też pilnujcie żeby ambicje inżynierów nie przeważyły nad rozsądkiem. Ale jak już jest to tak realistycznie symulowane, to należałoby się tym pochwalić, bo ludzie to raczej docenią (jeśli zostanie to ładnie i przystępnie opisane). O tych systemach pneumatycznych i emulowaniu nawet "fizyki wentylatorów oporników rozruchowych" też przecież nie miałem pojęcia, nie wiedziałem, że aż tak szczegółowo to robicie. A skoro ja nie wiem, to zapewne inni też (poza głęboko wtajemniczonymi). A człowiek by trochę inaczej patrzył na takie nowe DLC jakby takie rzeczy wiedział przecież. Bo wiecie jak to jest zwykle z grami, przykładowo w GTA5 jest od zarąbania samochodów, tylko KAŻDY z nich zachowuje się tak samo. Owszem, są skrajnie wolne i skrajnie szybkie, niektóre lepiej skręcają, niektóre się bardziej ślizgają - ale widać jak wół, że wszędzie jest ta sama fizyka tylko parę współczynników jest dobranych inaczej i generalnie to nie ma co się podniecać kupowaniem najbardziej wypaśnego sportowego samochodu futurystycznego, bo to i tak ten sam samochód co to najgorsze dziadostwo którym nikt nie chce jeździć, tylko po prostu ma parę współczynników wbitych lepszych - ale i tak dokładnie te same nierealistyczne zachowania ma w fizyce jazdy (charakterystyczne dla GTA5) co tamten. Takie trochę oszustwo, bo w rzeczywistości samochody mają inną budowę i inaczej będą reagować na to samo podłoże, sterowanie itp. A w pociągach jest jeszcze większe pole do oszukiwania, bo tu generalnie tylko przód/tył (moc silnika i hamulca) + ew. poślizg (współczynnik tarcia) i w zasadzie nie odróżnisz od pełnej symulacji wszystkich układów, przynajmniej nie od razu. Także komunikujcie te wszystkie detale, które tam są, ludzie je docenią, a jednocześnie podniesiecie poprzeczkę konkurencji. Jeśli takie TSW się będzie chciało dalej nazywać "true to life simulation" i gracze ich zaczną cisnąć że w Simrailu to wszystkie układy nawet elektryczne są symulowane, to może się okazać, że zaczną to robić i będą musieli Was gonić zamiast Wy ich. I za chwilę będzie TSW 5 z DLC niekompatybilnymi wstecz i im się gracze jeszcze bardziej wkur... 😄 Wiecie, oni wydali całe nowe TSW 3, którego główną innowacją (w stosunku do 2) było "dynamic weather" i "volumetric clouds"... także oni tam zbyt zajebistych ekspertów od programowania to raczej nie mają za dużo. 😉 A ich fizyka kuleje totalnie, w necie są filmy jak pociągi latają na 100 metrów do góry bo dotknęły inny pociąg czy coś takiego, więc mają ją obciętą na zasadzie, że nie jesteś w stanie ujechać więcej niż 1 sekundy po tym jak przejedziesz czerwone lub się wykoleisz, natychmiast ekran się ściemnia żebyś nie zobaczył jak latasz - no bo po co innego by to obcinali aż tak drastycznie od razu. Jest to właśnie jedna z cech, za które cenię Derail Valley - bo tam jest rzeczywiście na tyle pełna symulacja, że można pociągiem się z mostu lub z góry spierniczyć po zboczu i pokazuje jak te wagony lecą, odbijają od ziemi i odrywają od siebie. I to, to jest coś co ja rozumiem - WIDOCZNA symulacja, która ma realne znaczenie dla gracza (nie tylko można sobie pooglądać bardzo efektowne katastrofy kolejowe, w tym wybuchowe, ale też od tego ile wagonów się wykolei z torów a ile urwie i zostanie, zależą Twoje koszty karne, naliczane zarówno od procentu zniszczenia wagonów jak i za ponowne ustawianie na torach - jeśli jest co zbierać). Chyba jedyna taka gra. Z tego co zauważyłem w Simrailu w ogóle nie ma fizyki "zewnętrznej" - nie tylko przez samochody na przejeździe ale nawet przez inne pociągi przejeżdża się jak przez duchy. W TSW2 też mi się to udało (wjechać jednym pociągiem w drugi i oglądać go od środka z kabiny mojego, jadąc sobie spokojnie przez kolejne fotele). W takich momentach człowiek ma wątpliwości czy ta gra w ogóle cokolwiek emuluje z fizyki, czy może tylko przesuwa współrzędne pociągu wzdłuż torów z zadaną prędkością... No właśnie - i dlatego to nie jest dobry pomysł na pierwszy DLC, a już na pewno nie za taką cenę i nie w EA, kiedy ludzie czekają na spełnienie spóźnionych obietnic. Takie coś docenią tylko wytrawni gracze, albo wręcz tylko zapaleńcy kolejnictwa. Oni sobie spokojnie kupią takie DLC - i DLC to jest bardzo dobre miejsce dla takich klonów lokomotyw (a jeszcze lepszym darmowy dodatek do oryginałów). Tylko że oni najpierw muszą być zaspokojeni pod kątem sejwowania gry, scenariuszy na singla itd. Naprawdę nie rozumiem tej decyzji. Za to przeciętni gracze średnio docenią taki ruch, co widać po recenzjach na Steamie - i było to łatwe do przewidzenia, nie wierzę, że nie przewidzieliście tych rozczarowań i hejtów, musiał być jakiś grubszy powód tej decyzji. A jako, że nam go nie chcecie zdradzić, to dość oczywiste jest, że by nam się on NIE spodobał - a pierwszym nasuwającym się kandydatem jest pazerność. I takie coś włącza czerwone światełko ostrzegawcze i ostrożność przy kupowaniu. Po co Wam to było? Nie mogliście z tym zaczekać i zrobić najbardziej pilnych rzeczy najpierw? (w tym ukończyć grę do etapu grywalnego pełnego produktu i wyjść z EA?) Przecież ludzie zadowoleni by chętnie kupili to DLC, miałoby ono wtedy super opinie (bo jest przecież doszlifowane - o ile cena nie byłaby za wysoka) i dalej byłoby z górki. A tak smród będzie się ciągnął już zawsze i podkopywał sprzedaż. No jest to ból dla tej branży. I rzeczywiście zróżnicowanie domyślnych pociągów zawartych w SR jest bardzo dobre (jak zresztą wykazałem w moim poprzednim poście). Rozwiązaniem tego problemu jest iść w stare pociągi i w świat (a także w towarowe, bo tam jest zawsze zmienna ilość ciężkich wagonów). Dlatego zamiast iść w stronę kolejnego symulatora wszystkich takich samych niemieckich pociągów, ja bym wolał żebyście szli na wschód i tu znaleźli swoją niszę. Ciekawe trasy też robią robotę, a Wy macie patent na długie trasy. Moim marzeniem jest np. zobaczenie trasy Bar - Bijelo Polje, a oni tam też mają jakieś swoje dziwne pociągi przecież. Zobaczcie ile ludzi obejrzało na youtubie sztywny film z tej trasy, więc jeżeli oglądanie jej jest takie przyjemne, to co dopiero móc nią POJECHAĆ, gdyby była ładnie zrobiona. Do tego chyba żaden symulator nie zapuścił się w takie "dzikie" rejony (wschodu) do tej pory. Ja bym próbował podbijać takie właśnie rynki - oni też na pewno będą chętniejsi do współpracy, że ktoś "z zachodu" się nimi zainteresował w ogóle, może podbije im to turystykę itp. "Mainstreamowe" pociągi już są w każdym symulatorze (z Niemiec, UK, USA, Francji itp), bo ludzie się w pierwszej kolejności na takie rzucają, za to właśnie te stare "komunistyczne" pociągi (bez nowoczesnych systemów wspomagania i bezpieczeństwa) mają największy klimat i satysfakcję z jazdy. To też mogłoby być częścią naszej właśnie niszy. Zacząć od Polski, a potem inne małe nieznane nikomu kraje, może nawet spiknąć się z entuzjastami stamtąd i niech oni robią te DLC pod Waszym okiem i się z nimi działkujcie kasą (odpadną koszty przerobowe, a wpadnie dodatkowy zysk i baza klientów). To jest kolejna rzecz, w której możecie być pierwsi - małe dzikie kraje i ich nikomu nieznane pociągi. Mieliście tego farta urodzić się w kraju, w którym są zajebiste pociągi, a jednocześnie zbyt mało ważnym, żeby ktoś się nimi zainteresował żeby je wysymulować - a teraz dzięki temu macie coś czego nie mają inni, np. EN57 i EU07, które są w obsłudze unikatowe w skali świata chyba i dobrze się nimi jeździ. Może nie musi to być od razu multiplayer? Może właśnie pomyśleć nad DLC z trasami typowo singlowymi też? A może i dodać ten multi nawet jeśli trasy jednotorowe i nic się nie dzieje, bo ludzie nawet i takie oblegają z tego co widziałem. A jak nie, to wziąć na tapetę różne stare diesle z UK itp i zrobić je dużo lepiej niż TSW i się tym głośno chwalić, pokazywać porównania itp. Oni mają taką grupę antyfanów już, że jak oni tylko zobaczą, że ktoś zrobił to samo lepiej (i DAŁO się!), to natychmiast zaczną o tym krzyczeć wszystkim graczom z TSW. Na świecie jest generalnie bardzo dużo dziwnych pociągów (w tym takie z manualną skrzynią biegów, jak się okazuje!), nie trzeba robić w kółko tych samych klonów. Oczywiście można i należy (bo to szybko idzie, a pasjonaci będą o nie i tak prosić), ale już jako oddzielny towar dla wytrawnych pasjonatów kolei - nie robić wielkiego halo tym dla wszystkich. Za to tras jest tak dużo, że jest to wór bez dna. Za samo dodanie trasy do kolejnego dużego miasta już dostaniecie nowych fanów z tych miast, którzy będą mogli pojechać do domu lub posiedzieć w dyżurce niedaleko. Chociaż ja bym np. zamiast trasy do swojego miasta wolał np. trasę do Zakopanego, bo pamiętam, że tam były śliczne góry pod koniec jak się jechało, taki klimat wakacyjny. Ale to już pieśń przyszłości zapewne (chociaż z Krakowa to już chyba niedaleko). PS: taka mała sugestia. Wiem, że Wam się nie chce teraz takimi pierdołami zajmować jak dodanie większej ilości ciekawostek wyświetlających się przy ładowaniu, ale może chociaż dodajcie porady w stylu "Czy wiesz, że możesz używać Shift do ..." ? To z czym nowi ludzie się użerają i nawet nie wiedzą, że nie muszą. Albo "Czy wiesz, że możesz zobaczyć mapę na żywo pociągów na serwerze?", "Czy wiesz, że na forum jest rozpiska polskich sygnałów?", "Czy wiesz, że możesz wyłączyć w opcjach gry poszczególne systemy bezpieczeństwa typu czuwak i ETCS?" itp. Wszystko co pomoże nowym w grze. Nie będzie tak pusto (jak teraz, 2 komunikaty na krzyż), a dla wielu ludzi gra przestanie być miejscami upierdliwa (przypominam: pierwsze wrażenie!), za to ciekawostki z kolejnictwa i tak będzie można potem dodać.
-
Tak? To może kiedyś jeszcze raz spróbuję znaleźć "tę właściwą" wersję, bo ja przez cały ten czas myślałem, że to jest straszny gniot, a Wy się podniecacie nie wiadomo czym. Dzięki. Natomiast jak widać na załączonym obrazku, jestem żywym dowodem na to jak krytycznie ważne są pierwsze wrażenie oraz próg wejścia. Jeśli gra zrobi tragiczne wrażenie na start lub pierwszy level jest nie do przejścia lub jeśli trzeba sobie "skompilować jądro i wgrać bootloader wg manuala", to człowiek z zewnątrz się odbije i NIGDY nawet nie dowie się co stracił (bo drugi raz nawet nie podejdzie do tematu). Jeśli nawet entuzjazm w postaci "o boże! darmowy symulator polskich pociągów!!!" nie wystarczył żebym się przez to przebił, to nie jest dobrze. Jak to jest, że szukając konkretnego produktu, o którym już wiedziałem że istnieje, jakimś cudem z google trafiłem na stronę, z której ściągnąłem wersję przedpotopową? W dodatku możliwe, że była to oficjalna strona, bo właśnie takiej szukałem! Jeśli tak, strona jest skaszaniona - jeśli nie, pozycjonowanie jest skaszanione i jakieś randomowe strony trzecie wyświetlają się przed stroną oficjalną produktu (który użytkownik szuka wprost po nazwie!). Coś tam musiało być haniebnie sknocone. Oczekiwanie od użytkownika żeby otwierał jakiś plik tekstowy z katalogu z grą i konfigurował jakieś pliki INI (czy coś, bo tak to brzmi z tego co piszesz) to też jest lekko mówiąc poroniony pomysł. Nawet samo oczekiwanie żeby WIEDZIAŁ, że ma taki plik otworzyć i kombinować. Normalny człowiek nie czyta instrukcji, tylko klika instalator, a potem klika ikonkę gry/programu - to jest koniec. To instalator ma wyświetlić opcje instalacji lub konfiguracji i tylko tej koniecznej do ustawienia PRZED uruchomieniem gry, a sama gra ma mieć menu opcji, w których da się ustawić wszystko pozostałe. Tak było od zawsze na Windows, a na konsolach jest jeszcze "gorzej" (czyli prościej). Jak ktoś nie celuje w niszę Linuxiarzy, to to jest bardzo słaby pomysł żeby tego wymagać od ludzi. Sami sobie odbierają potencjalnych klientów i fanów (i zasięgi). Plik tekstowy z instrukcjami jak uruchomić grę i gdzie co skonfigurować w innych plikach? Przecież to jest kpina, strzał w stopę. Jakby nie mogli porządnego instalatora zrobić - zajęłoby im to dzień, dwa, a drastycznie obniżyliby próg wejścia dla nowych ludzi i może bym skądś o nich usłyszał wcześniej niż z forum Simraila... I wiesz, to nawet nie chodzi o to, że ktoś "nie umie" albo mu się "nie chce nawet". Jak pisał ostatnio adamets2, ludzie nie mają czasu bo mają nadmiar rozrywek i wszystkie firmy walczą o sekundy ich uwagi (niestety to prawda jest). Więc jak taki człowiek ma się użerać pół godziny i głowić dlaczego mu coś nie chce zadziałać, to to zwyczajnie oleje bo w tym czasie przejrzy 100 tiktoków, odpisze na WhatsAppie i pogra w TSW. Albo przetestuje 5 innych symulatorów z netu. On przede wszystkim nie ma MOTYWACJI żeby tyle czasu poświęcić na uruchomienie produktu, o którym absolutnie nie ma pojęcia nawet czy jest dobry, bo jeszcze go nawet nie widział. Rozumiesz problem? Jeśli to czyta ktoś od nich, to proponuję wyciągnąć wnioski. Być może to dlatego, że odpaliłem wersję przedpotopową. Być może w ogóle wszystko się rozbiło o to. Natomiast z tego co pamiętam, to świat w tej grze wyglądał biednie jak sklep za komuny. Po prostu pustki naokoło, wszystko uproszczone na maxa. Nie wiem nawet, czy czasem trawa nie była po prostu jednolitym zielonym tłem, może aż tak nie było (nie pamiętam już), ale generalnie mniej więcej wrażenie takiego poziomu zapamiętałem. Tam po prostu nie było na czym oka zawiesić. Kontrolki od pociągu zdaje się nie były klikalne lub w ogóle myszy nie było. Ani rozglądania, ani nic. Wciskasz sekwencję klawiszy i "jedziesz" wśród prostokątów z głową przykręconą na sztywno do fotela. Więc chyba rozumiesz dlaczego się zraziłem. Jak mówię, spróbuję jeszcze raz to obciągnąć z netu potem. Znalazłem to nawet na Steamie wtedy w trybie "W krótce dostępne" i dodałem do wishlisty tak prewencyjnie, chociaż obstawiam, że to się tam nigdy nie pojawi tak naprawdę. Zakładam, że tam będzie wersja najnowsza, jeśli jednak się pojawi. No to Ci powiem jak to wygląda w praktyce. Ja, który już umiem jeździć większością pociągów świata, w tym polskich po Simrailu (z dużym realizmem i z własnoręcznym douczaniem się sygnałów i znaków z netu, bo przecież w grze nikt mi nawet nie wytłumaczył co znaczy światło pomarańczowe i zielone jednocześnie!), odbiłem się od progu wejścia do TD2, bo się BAŁEM tam popełnić przestępstwa "utrudniania rozgrywki z powodu bycia zielonym". No to chyba coś jest nie tak, prawda? Bo ja właśnie miałem DOBRE intencje, chciałem się uczyć, chciałem współpracować, chciałem słuchać wdrożonych w to już graczy ekspertów i nie chciałem nikomu robić problemów. I co? Te ich przepisy karne spowodowały, że taki ja NIE WSZEDŁ nawet, za to Kacperki zapewne nadal wchodzą, nadal psują im rozgrywkę i te bany dostają. (Coś jak z zakazem posiadania broni przez prawo - ludzie uczciwi się zastosują, a bandziory mają w dupie prawo i kupią na lewo, przez co tylko ludzie uczciwi są wystawieni bo przymusowo bezbronni i bandziory o tym wiedzą.) No, a potem randomowi ludzie tworzą filmy na youtubie w których opowiadają "jak zacząć i nie dostać bana w TD2", które trwają pół godziny i zniechęcają całą resztę nie-hardkorowców. Ja po obejrzeniu tego filmu (a więc ODROBIŁEM pracę domową zanim wszedłem na serwer w TD2!) miałem wrażenie, że sobie z tym nie poradzę, bo oni tam gadają slangiem, jakieś "analizy" trzeba wypisywać tekstem w konkretnym formacie, trzeba znać na pamięć wszelkie identyfikatory, długości pociągów, modele i co tylko itd. A ja nawet nie wiem do końca co ja tam wybieram w menu przecież. Jeśli oni chcą tam sobie siedzieć we własnym sosie i efektywnie nie dopuszczać nowych graczy bo nowi są zieloni i kaleczą, przez co oni mają pół minuty opóźnienia i się denerwują bo tracą wirtualne minuty, no to cóż mogę powiedzieć - gratuluję pomysłu jak samemu sobie skutecznie zasięgi ograniczyć. Nie brzmi to też jak sympatyczna społeczność, tylko jak banda fanatyków, która za wszystko daje bany. JAK człowiek ma się nauczyć jeśli ani nie ma tutoriali, ani nie ma single player, tylko musisz się wpieprzyć od razu na serwer ludziom i dostać bana bo za długo nie wiesz co zrobić albo popełnisz błąd nowicjusza i spowodujesz katastrofę za którą masz bana na miesiąc? Jak masz się na tym banie nauczyć? Sranie w banie, że tak powiem. No kurde! Przecież tak nie można! Każdy się kiedyś musi nauczyć. Co to za społeczność, która dyskryminuje nowych i tylko by ich siepała banami, jakby im to największą frajdę sprawiało z tego wszystkiego? Społeczność, która zawsze patrzy na Ciebie z góry. Gdzie jest wyrozumiałość i życzliwość ja się pytam. Jeszcze kurde w jakieś "systemy sądownictwa" się bawią, w odwołania, instancje, czy coś - żeby BANA nie dostać w głupiej grze wirtualnej? No nie brzmi to jak fanatyzm dla Ciebie? Ja wiem, że pewnie to aż tak strasznie nie wygląda tak naprawdę, jak się to wydaje patrząc od zewnątrz (i nawet słyszałem że raczej gracze pomagają nowym), ale jednak na tyle skutecznie to wszystko odstrasza, że nadal się nie przemogłem, żeby ten pierwszy przejazd spróbować tam odbyć. Można powiedzieć sam się zbanowałem bezterminowo - za błędy, które PRAWDOPODOBNIE bym popełnił jako nowy. Ale za to Kacperek wejdzie. No właśnie NIE, zobacz. W porównaniu do EU07: TRAXX - kompletnie inny interfejs w środku (upierdliwy 😛), kompletnie inny z zewnątrz (brzydki :P), kompletnie inne dźwięki (uszy bolą 😛), kompletnie inne wrażenia z jazdy (toporne :P) EN57 - kompletnie inny interfejs (prosta wajcha do przyspieszania, przyciski do drzwi itp), kompletnie inne wrażenia z jazdy (zajebiste, w dodatku pociąg jest bardzo zwinny i dobrze hamuje, choć cienko z przekroczeniem setki), wizualnie kabina też inna (pomimo tych samych rzędów przełączników), inny widok na świat (okna), kompletnie inny wygląd od zewnątrz, kompletnie inne dźwięki (super, dźwięki to najważniejsza część symulacji dla mnie, tzn. frajdy z niej) Elf - kompletnie inny interfejs, kompletnie inne wrażenia z jazdy (częste przystanki, szybkie rozpędzanie, generalnie klikanie tempomatu to podstawa jak dla mnie żeby zdążyć), krótki, kompletnie inne dźwięki i klimat (taki nowoczesny), oczywiście kompletnie inny wygląd z zewnątrz również. Pendolino - kompletnie inny interfejs od wewnątrz (trudny), znowu kompletnie inny wygląd kabiny, kompletnie inne wrażenia z jazdy (prędkość 200, brak przystanków, dziwne hamulce itp, tempomat, a przede wszystkim teraz ETCS choć niestety tylko na kawałku trasy), kompletnie inny z zewnątrz, kompletnie inne dźwięki Dragon - inny interfejs, kompletnie inne wrażenia z jazdy niż np TRAXX (zwinny, super mi się nim jeździ), kompletnie inne dźwięki (nie bolą uszy), kompletnie inny z zewnątrz. A teraz porównaj to z EP08 czy nawet ET22, w stosunku do EU07... Prawie wszystko to samo. Co z tego że może technicznie mają nieco inną konstrukcję, jak widok w kabinie jest ten sam, interfejs jest ten sam, dźwięki podczas jazdy są z grubsza te same (ja nie odnotowałem żadnego innego patrząc na youtuba), a różnicy w mocy nie poczujesz, jeśli nie jesteś gościem, który codziennie ciągnie konkretnie 11 wagonów węgla i dokładnie wie, że pod tę konkretną górę to osiąga taką prędkość w takim czasie, a pod tamą taki. No nie odnotujesz tego, bo to się za bardzo zmienia w zależności od ilości wagonów i terenu (co do wagonów to nawet się nie wczuwasz lub nie wiesz co ciągniesz bo to nie ma znaczenia, a co do terenu to nawet gra nie pokazuje czy jest do góry czy w dół aktualnie). Widzisz już różnicę między zrobieniem EU07 oraz Pendolino, kontra zrobieniem EU07 oraz EP08? Musisz być naprawdę ekspertem kolejnictwa żeby prawdziwie docenić EP08 jako "kolejną" lokomotywę. Z tym bykiem jest TROCHĘ lepiej, bo po pierwsze ma te 3 pozycje bezoporowe i blokady, a po drugie jest wreszcie wstęp do środka i całkiem inne odpalanie tam na zimno. No i chociaż z zewnątrz model lekko inny. Zawsze coś. Nigdy nie twierdziłem, że nie jest zrobiony dobrze! Z tym poślizgiem to by mi musiał ktoś zademonstrować lub bym musiał dostać ciężki scenariusz pod górę, bo póki co jakoś nie odnotowałem poślizgów zdaje się. Z drugiej strony mało towarami jeździłem zawsze.
-
Powiem tak: Jak ktoś nie jest hardkorowcem i nie grał latami, to nawet nie zauważy. Uwierzę Ci na słowo, ale jak ja patrzyłem, to nie umiałem znaleźć żadnej różnicy tak z pamięci. Ta sama kierownica z bocznikiem, te same hamulce, ten sam podwójny rząd przełączników od wszystkiego, chyba wszystko w tych samych miejscach, generalnie nawet styl i kolory te same. I tak, wiem (dopiero po fakcie, z youtuba), że ta kierownica ma 3 pozycje bezoporowe zamiast 2 (co nie wpływa na model 3D) i że nie da się ruszyć bocznika poza nimi bo jest fizyczna blokada (w przeciwieństwie do EU07, w której brak fizycznej blokady można było wykorzystywać na swój plus, np. odkręcić kierownicę na max i dopiero jak pobór mocy zejdzie na bezpieczny poziom odpuścić bocznik żeby wskoczyło w szybkim tempie wszystko na raz). Ludzie pisali o nowych dźwiękach, ale ja nie wiem o które im chodziło, bo ja nie odnotowałem. To samo wycie przy starcie co poprzednio (którego żeby było śmieszniej nigdy jak żyję nie słyszałem w realu, a najeździłem się pociągami sporo swego czasu - w Simrailu słychać to nawet z wieży dyżurnego 100 metrów dalej i przez szybę, a z reala NIE kojarzę tego, a mam bardzo dobrą pamięć dźwiękową, w przeciwieństwie do zwykłej). Ale niech będzie, też Wam uwierzę na słowo. Może chodziło o sprężarkę przy ładowaniu pantografu, nie wiem. Fakt jest taki, że dla nie super-wprawnego oka, wnętrze i wrażenie jazdy jest praktycznie identyczne. Przynajmniej oceniając cudzą jazdę po youtubie - a tylko tak można to ocenić przed zakupem żeby zdecydować czy w ogóle kupić. Może trochę mocniej ciągnie, może się trochę szybciej rozpędza, ale z youtuba tego nie widać i zapewne trzeba mieć wieloletnie doświadczenie żeby widzieć że przyspiesza szybciej niż tamta lub wolniej. Zresztą i tak jest tyle czynników (liczba niewidzialnych i nie wiadomo czym zapakowanych wagonów z tyłu, nachylenie terenu i procent pociągu który na nie już wjechał), że zróżnicowanie mocy jest ogromne podczas jazdy nawet jedną i tą samą lokomotywą i nie da się tego wyczuć. W każdym razie dużego znaczenia to i tak nie ma dla wrażeń z jazdy. Trasa ta sama, wnętrze to samo (praktycznie), dźwięki te same (praktycznie), obsługa kontrolek ta sama (prawie). Jeśli znudziłeś się EU07, to ET22 zwyczajnie nie wniesie Ci powiewu świeżości - i o to mi głównie chodzi. W dodatku nawet jeśli nie cały model 3D to większość jego elementów jest kopiuj-wklej z EU07, jedynie z zewnątrz masz trochę inną obudowę (kształtem, bo elementy typu reflektory itp. raczej te same). Robiąc ET22 po zrobieniu EU07 nie tylko robisz to szybciej bo masz doświadczenie w czymś bardzo podobnym, ale wręcz kopiujesz 80-90% gotowych elementów ze starego modelu i tylko je ustawiasz. Tak mi się wydaje na logikę. W dodatku kod do fizyki i całej reszty będzie praktycznie ten sam, poza zmianą wartości kilku współczynników. Więc twierdzenie, że to jest "nowa, całkiem inna lokomotywa" jest jak dla mnie mocno przesadzone. Wiecie, to nie jest nowy fizyczny model w fabryce, w którym trzeba od nowa wszystko dopracować i posprawdzać (chociaż i tak się większość skopiuje ze starego schematu obstawiam) tylko oprogramowanie, emulator - tam nie ma emulacji wszystkich atomów, "nowego typu przekładni" czy czegoś w tym stylu - kod zostaje ten sam, po prostu zmieniasz jakąś liczbę w kodzie żeby coś szybciej przyspieszało (trwało mniej milisekund) i gotowe. Tak to wygląda w praktyce. A ludzie widzą, że to jest bardzo podobne i też czują, że jak mają dać tyle kasy za coś co z grubsza już było, to coś jest chyba nie tak, nawet nie trzeba się znać na programowaniu żeby to zauważyć. Natomiast nowe wagony towarowe ja np osobiście mam generalnie w pompie, bo i tak nie widzę co ciągnę z kabiny a dla fizyki znaczenia to nie ma żadnego. Szczerze to jeśli kupię to DLC to głównie dla nowych scenariuszy na singlu, bo ktoś pisał, że te nowe z DLC są super. Tylko poczekam aż będzie ich nie 1 tylko tak z 5-10 przynajmniej. Do tego dobra zniżka i można to potraktować jako "scenario expansion pack" za pełną cenę (a że scenariusze zacne, to można sobie pozwolić). Wiem, że pewnie Was uraziłem swoją ignorancją, ale szczerze to tak to zapewne wygląda dla wszystkich "normalnych" graczy (czyli nie tych którzy znają od lat i mają wyjeżdżone wszystkie polskie darmowe alternatywy). Także bierzcie też na to poprawkę, że nie wszyscy będą potrafili zwyczajnie to docenić co Wy. A nie możecie robić gry tylko dla swojej małej grupki bo się nie zwróci. Musicie uwzględnić co najmniej takich "noobów" jak ja. Pozdrawiam.
-
Tak? Bo szczerze to ja o tym, że jest szansa pojeździć polskim pociągiem dowiedziałem się dopiero jak odkryłem Simrail (Prolog)... Wpadło mi też w oczy (potem dopiero), że ludzie coś pisali o Maszynie, więc ściągnąłem, ale jak to odpaliłem i zobaczyłem jak to wygląda graficznie i jak wygląda sterowanie (gorzej niż w przedpotopowych symulatorach F-16, gdzie każdy dostępny klawisz na klawiaturze, czy wręcz KOMBINACJA klawiszy jest do czegoś przypisana i trzeba się tego wszystkiego nauczyć na pamięć żeby w ogóle ruszyć z miejsca... - i nawet kamerą nie ruszysz na boki bo jest sztywna!). No nie dało się i dałem se spokój z tym. Nawet jakbym się przemęczył żeby się nauczyć tych klawiszy, to nie warto, bo i tak od grafiki bolą oczy. To już nie te czasy żebym dostał 3 trójkąty na ekran "3D" i się tym podniecał że "realistyczne". Wiem, że są tu tego fani, więc nie hejtujcie, po prostu mówię, że dla mnie jest za duży próg wejścia i za słaba grafika tam. Nie cierpię niemożliwości rozglądania się, ale najgorsze ze wszystkiego jest to, że nie uczysz się obsługi pociągu, tylko klawiszy. Możesz w ogóle nie wiedzieć która wajcha jest do czego, byle byś wiedział która kombinacja klawiszy co włącza w każdym jednym pociągu. Moim zdaniem ta idea jest sromotnie nietrafiona. Widziałem jeszcze TD2, ale zainstalowałem i ostatecznie nie zagrałem nawet raz, bo się naoglądałem na youtubie filmów jacy faszyści tam rządzą i jak to bana można dostać nawet za to, że ktoś nie umie grać i coś źle zrobi (cała litania "przewinień" tak funkcjonuje i "wymiarów kar" jakie się za nie dostaje...) oraz jakie cuda trzeba robić żeby w ogóle móc zacząć jechać. Nie chciałem im psuć zabawy swoją niekompetencją grania w tę grę i tak oto zakończyła się moja kariera w TD2, zanim się jeszcze rozpoczęła. No ja wszystko rozumiem, ale są pewne granice. Grafika zresztą też mocno średnia była, modele i dźwięki też. Żeby nie było, nadal jeszcze mam w planie do tego przysiąść, jeszcze raz obejrzeć ten film, nauczyć się co mam robić i spróbować - i może się do tego przekonam - ale póki co od pół roku brakuje mi na to czasu i siły (i motywacji, bo jest Simrail). Także ja się szczerze pytam (nie kpię, po prostu jestem nowy w tym środowisku): gdzie jest ta lepsza konkurencja? Bo ja bym chętnie pograł zwłaszcza tymi lokomotywami, których tutaj nie mam (i na nowych trasach). Może jest coś o czym nie wiem?