Jump to content

PeVoo

Member
  • Posts

    446
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    11

Other groups

SimRail Playtests Early Access

PeVoo last won the day on January 6

PeVoo had the most liked content!

Reputation

375 Excellent

1 Follower

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

  1. 😮 Co to jest?? Nigdy tego nie widziałem jeszcze... Teraz coś dodali takiego ostatnio?? W co tak "podejrzanie klikałeś"?? Nie wolno się krzywo spojrzeć, nie można krzywo kliknąć, co to kurde jest...
  2. Nie ma linka. A ta "dezinformacja" była tylko na podstawie danych z postów innych ludzi powyżej mojego. Założyłem, że nie kłamią i że rzeczywiście był oficjalny komunikat o potencjalnej zmianie zarządu (która właśnie trwa). Założyłem też, że jeśli ktoś coś takiego wygłasza publicznie (zwłaszcza odnośnie spółki która rzekomo ma wyjść na giełdę lada dzień), to to już jest pewna informacja, bo inaczej nie ryzykowaliby strachu inwestorów dla ogłoszenia niepewnej informacji (która generalnie z definicji oznacza, że w spółce bardzo źle się dzieje). Jeśli się nie sprawdzi, no to trudno, natomiast nadal uważam, że zrobiliśmy swoje (głośno pisząc smutną prawdę).
  3. ⬆️ "Jak po sznurku" - tak powinieneś zatytułować to zdjęcie @Bulbulator! ⬆️ Koniec świata normalnie... Gdzie takie mosty solidne robią? Cóż, zawsze jeszcze mogło być gorzej...
  4. Z drugiej strony do tej pory nie odnotowałem żadnych objawy zjawiska "nauka na błędach", także ten... No ale zobaczymy, bo może się coś zmieni po tej zmianie prezesa. PS: Odwołaliśmy prezesa! 😛 Taka jest prawda! Jakbyśmy nie narzekali i siedzieli cicho to wszystko by przeszło, udziałowcy by się nie dowiedzieli i nie wkurzyli i nic by się nie zmieniło na lepsze. A tak przynajmniej będzie szansa. Jednak nie jesteśmy całkiem bezużyteczni i bezsilni. 😛 (i żeby nie było, te najbardziej soczyste opinie na Steam to też zapewne od ludzi stąd, a nie jakiś tam "Steam"! Nasi nawet po angielsku pisali, widziałem.)
  5. Jak dla mnie zablokowanie dostępu nowym do multiplayera jest efektem narzekania niektórych ludzi tutaj, że nooby psują im grę i trzeba coś z tym zrobić bo gra będzie do śmieci (podobnie jak mogło to być z wymuszeniem wyjścia z EA bo pełno ludzi się tu pluło o to, że nadal nie wyszliśmy). Ja bym osobiście uszanował oba rozwiązania odnoście (nie )blokowania serwera nowym akurat, natomiast skoro to budzi aż takie emocje i dzieli społeczność, to moim rozwiązaniem byłby (jak zwykle) podział, czyli serwery dla wszystkich i serwer(y) dla doświadczonych / hardkorowców (którzy moim zdaniem biorą grę zbyt mocno na serio), nawet taki z regulaminem rodem z TD2. Za to przyszedł mi do głowy jeszcze jeden aspekt tego, na który nikt nie wpadł, a który wydaje mi się ważny: 2 godziny na przetestowanie i oddanie gry na Steamie. I tak jak uważam, że MS Flight Simulator jedzie chamówę po bandzie (odwalając taki numer, że odpalasz po zakupie grę, czas na testowanie ci leci, a on 4 godziny ściąga obowiązkowego update'a i to na szybkim światłowodzie zanim w ogóle cokolwiek zobaczysz), tak też tu jest niefajne, że ktoś może kupować grę w szczególności dla multiplayer, a nie może go nawet na 5 minut przetestować bo musi obowiązkowo kwitnąć te 2 godziny gdzieś indziej. Wiem, że to nie było intencjonalne, ale jednak jest to chamówa i niektórzy kupujący się sromotnie zawiodą, a część z nich prewencyjnie zwróci grę zanim czas na testowanie się skończy. 😮😬🤯🤕 Szybciej? Na przedwczoraj powinny być. Nie no... Przecież Playtesty to trochę dawniej wyszły już... 😛 No nie do końca. Mnie osobiście ten pierwszy samouczek (ten jeszcze z Prologa) kupił totalnie. Stwierdziłem, że jest interaktywny (potrafi dobrze podpowiadać nawet jak knocisz nie to co trzeba - nie mówiąc nawet o tym, że POZWALA knocić, a nie np. blokuje wszystkie inne wajchy podczas samouczka), co daje gigantyczne możliwości (w porównaniu do takiego TSW) - i chciałem więcej tej gry. Natomiast to, że te obecne są bardzo mocno niedopracowane to już jest wynikiem tego, że cała gra i społeczność generalnie poszły w odstawkę i szefostwo najwyraźniej położyło na tym wszystkim laskę (wszystko przecież się sypie obecnie, a nie tylko to - totalnie wszystko). Np. może mi ktoś wyjaśni, bo do tej pory nie wiem, co to za zjawisko jest, że jak dojeżdżam do peronu to słyszę coś w stylu "Pociąg osobowy do Katowic.", bo zakładam, że w normalnym świecie takie rzeczy nie występują w kabinie maszynisty. Nikt tego nigdy nie poruszył na forum chyba. Moją teorią od zawsze było, że jest to placeholder, dźwięk, który miał zostać wymieniony na dźwięk szczekaczki z peronu i był tam wstawiony jedynie w celu sprawdzenia czy dobrze się to aktywuje i który komunikat. Jeśli mam rację, to to jest przecież wpadka tak lamerska, że to jest koniec. Powiedzmy to sobie szczerze: to co oni wypuścili oficjalnie jako "pełną wersję", to według definicji z inżynierii oprogramowania nie spełnia kryteriów nie tylko oficjalnego release'a, nie tylko wersji Beta (która może jeszcze zawierać błędy), ale nawet wersji Alpha (która nie tylko zawiera błędy, ale też brakuje w niej implementacji części funkcjonalności ze specyfikacji wymagań). A wersji Alpha to generalnie raczej się nie puszcza w świat... (zwłaszcza za kasę i przez serwis z niezależnymi opiniami od klientów, o ile oczywiście nie jest się samobójcą/sabotażystą). No kurde, jakoś inne zespoły wypuszczają kolejne aktualizacje do swojej gry na EA w lepszym stanie niż tutaj jest na "pełnej wersji"... W takim Derail Valley na przykład NIGDY nie udało mi się doświadczyć ani jednego buga, przez setki godzin gry w trybie EA. A był to wtedy zespół 9-osobowy, z czego programistów było 5 (nie śledzę, może teraz jest więcej, wcześniej było jeszcze mniej). To chyba o czymś świadczy. I tak jak ktoś tu wcześniej napisał ze 2 strony wyżej, że jesteśmy dla nich grupą darmowych testerów, którzy się nie liczą, bo prawdziwe deale to oni robią z innymi firmami, tak ja bym jeszcze do tego dołożył jedną cegiełkę: ta gra to jest po prostu ich portfolio reklamowe - darmowa próbka jak może wyglądać ich symulator szkoleniowy kiedy jakaś firma rozważa ich zatrudnienie (na zasadzie "Zobaczcie jak realistycznie wyglądają nasze symulatory! Do tego stopnia, że grę z tego nawet zrobiliśmy na Stemia, która zarabia kasę!"). A pamiętajcie, że korpo-lud w celach szkoleniowych nie potrzebuje mieć aż tak realistycznych krzaczków i kałuż jak Wy, więc nawet z takimi niedociągnięciami taka reklama wygląda dobrze. Idea była zapewne taka, że jak się zwróci lub będzie mocno zarabiać małym kosztem (który nie zakłóci poważniejszych prac) to "pomyślimy co dalej, a jak nie to przynajmniej będziemy mieć publiczne portfolio". A jeśli tak jest, to absolutnie nie dziwi mnie całkowity brak serca do tej gry na tym etapie oraz jej ubicie. Klientom się powie, że "oceny na Steam są słabe bo 'hejterzy' zawsze się plują i chcą niemożliwych rzeczy, ale weźcie sobie odpalcie grę i zobaczcie sami jak to wygląda" - i zapewne wygląda to dużo lepiej niż każy inny suchy symulator robiony do szkoleń firmowych - bo było robione tak żeby nawet wymagająca grupy graczy to łyknęła. Serio tak to teraz wygląda...? O boże... Klasyk Kłameusz nazwałby to "wygaszanie oczekiwań". A co jeśli to MY jesteśmy pracą niezwiązaną z SimRail (firmą), bo prawdziwą pracą to są prawdziwe, sowicie opłacone projekty szkoleniowe dla firm kolejowych oraz support do nich? Co jeśli gra to był tylko "skok w bok", bo nadarzyła się okazja zarobić za pół darmo "na dzieciach" jeszcze. Dział PR (o ile istnieje) to jest do natychmiastowej wymiany, w całości. Tu nie ma czego ratować. Ja bym w inną stronę kombinował: "Zrobimy nową lokomotywę, wydamy ją w grze i dzieci nam ją sfinansują - a my będziemy mogli startować z ofertą do firmy X i mówić, że wyrobimy się w 3 miesiące ze stworzeniem symulatora tej lokomotywy, podczas gdy inne firmy będą chciały dużo więcej czasu, nawet możemy im demo pokazać bardzo szybko. A na końcu jeszcze ich skasujemy za to samo (co nam już te dzieci opłaciły) drugi raz, tylko jeszcze więcej kasy! xD". Bardziej bym w tę stronę szedł. Albo jesteśmy eksperymentem, potencjalną żyłą złota w nowej branży, albo służymy za darmowych testerów, darmowych sponsorów oraz portfolio. No właśnie to w tym wszystkim boli najbardziej. Że szansa była niesamowita. Jak można było tak debilnie zmarnować tak dobry projekt... To się we łbie nie mieści. Ktokolwiek tym realnie zarządza, skutecznie upierdzielił łeb żyle złota i fejmu. Chyba sabotażysta jakiś z konkurencji się tam zatrudnił do tego... 😕 (bo to chyba niemożliwe żeby tak tragiczne błędy wizerunkowe oraz tyle razy z rzędu popełniać z czystej głupoty.) Niezależnie "czy to jest głupota czy już zdrada", ja bym dawno podziękował już temu panu. EN57 podobno pół roku robili. A Ty w jedna osobę Gagarina w miesiąc zrobisz. Nieźle. O ile nie w mniej. Nieźle. W miesiąc to pewnie sam model 3D co najwyżej. Do tego dochodzi jeszcze CAŁA SYMULACJA wszystkich układów i połączenie tego wszystkiego ze sobą - i tu właśnie pojawia się banda frajerów, która kupi nie skończone DLC i sfinansuje tę robótkę "a my to sobie potem spokojnie sprzedamy do firmy jako szkolenie za grubą kasę i to jeszcze w rewelacyjnym terminie i z wodotryskami wizualnymi dla graczy!". O proszę, ktoś jednak zwrócił na to uwagę także. 👊 Nie do końca. Samouczek ostrzega o tym, ale jak jesteś "za dobry" to nie posłuchasz i nie wywalisz tego przekaźnika - a więc się nie nauczysz co masz wtedy zrobić! (To jest moim zdaniem mocne niedociągnięcie tego samouczka zresztą - powinien to wymusić, jak hamowanie awaryjne w TSW. Najlepiej przy ruszaniu kolejnego z peronu, jeśli gracz tego nie zrobił już wcześniej sam.) A może (jeśli nie chcecie się bawić w serwery profesjonalne i poligony doświadczalne) zwykłe ostrzeżenie wystarczy? Komunikat w stylu "Jazda pociągiem nie jest łatwa i jeśli nie robiłeś tego nigdy wcześniej, uczenie się na torach obsługi pociągu może spowodować zator lub katastrofę i psuć rozgrywkę innym graczom. Sugerujemy, abyś najpierw przeszedł samouczek i pograł w trybie jednego gracza, a jeśli nie będziesz wiedział co zrobić, po prostu wyszedł do menu lub włączył bota, aby bot naprawił sytuację. Czy na pewno chcesz kontynuować?". Ja po przeczytaniu takiego czegoś albo bym wyszedł pograć najpierw w ten samouczek, albo bym wszedł na 5 minut mimo wszystko żeby sprawdzić jak to wygląda i czy warto zatrzymać czy zwrócić grę, a gdyby się coś działo to bym szybko wyszedł (i ew. wrócił ponownie). Natomiast jak ktoś ma głęboko w duszy innych graczy (bo tak, albo ponieważ generalnie jest trollem), no to takiego i tak nie zatrzymacie, bo on jak zrobi ten samouczek to i tak przyjdzie robić specjalnie gnój na multi, więc tu żadne samouczki nie pomogą. Moim marzeniem jest jednak, żeby były nie tylko samouczki, ale też egzaminy i licencje na lokomotywy - tak żeby był cel gry i motywacja do nauki, jak ktoś chce sobie czymś fajniejszym "prestiżowym" pojeździć na multi z innymi. ("Ooo, ten to tym zapierdziela! Kurde jak on zdał ten egzamin, dobry jest! Też muszę spróbować jeszcze raz."). Zapewne wiele osób nie podzieli mojej wizji, ale cóż, mówię tylko co ja bym chciał tam zobaczyć. Natomiast to, że nie ma ani jednego samouczka z semaforów tylko trzeba zgadywać lub po necie szukać (i to jeszcze po polsku dla obcokrajowców), to jest hańba. To samo tyczy się innych rzeczy i procedur. Ale wiecie co? Może tak właśnie ma być. Wersja demo, a nie kompletny kurs. Przecież oni to chcą sprzedać firmie kolejowej, a my jesteśmy tylko reklamą tego, nie? Jakby dali nam to tamci też by dostali za darmo (za kilkaset zł) i pracowników swoich na tym szkolili, a przecież mają być skasowani na grubą kasę za to, a nie jakieś tam śmieszne grosze! Nie myślicie, że to właśnie TO może być powodem tego, dlaczego jest tak genialny interaktywny silnik do tutoriali, a mimo to nic nam na nim konkretnego nie zrobili?? Po prostu wersja demo... "Dzieciom tyle wystarczy do zabawy." Ja to samo. Z jednej strony to dobrze o nas świadczy, z drugiej źle o społeczności mikoli, która jest nietolerancyjna (lub przynajmniej bywają takie bolesne przypadki). Szczerze to bym wolał atmosferę życzliwości i chęci pomocy zielonym w nauce, niż fanatyzm i regulaminy przewinień i zasady blokowania konta. Internety generalnie tak mają i tego się chyba nie przeskoczy (bez zamknięcia wszystkich w totalitaryzmie i całkowitej cenzurze Internetu - czyli wylania dziecka z kąpielą), natomiast (obiektywnie patrząc, z perspektywy "out of the box"), Polacy ogólnie naprawdę są bardziej chamscy, roszczeniowi i mniej życzliwi niż ludzie na zachodzie (i dla nich to my jesteśmy dziwni - np. że idzie taki Polak i robi tzw. "Polish face" (😑) zamiast kulturalnie się uśmiechnąć i przywitać na ulicy czy nawet w budynku wchodząc do małego wspólnego pomieszczenia. Oczywiście nikt Ci nie powie, że to jest gówno warte, bo oni w połowie przypadków się uśmiechają i są życzliwi a tak naprawdę myślą, że jesteś śmieciem i tylko udają przyjaciół, przez co nigdy nie wiesz na czym tak naprawdę stoisz z kimś (bo Polak by Ci już dawno powiedział w twarz mniej lub bardziej bezpośrednio żebyś spierdzielał i byś się z takim po prostu nie zadawał, a tak Ty żyjesz w iluzji że masz kumpla, a tamten się też tylko męczy bo musi udawać miłego ziomka, np. w robocie) - ale jednak OFICJALNIE są "życzliwsi" i "bardziej kulturalni". Jak to mawiał stary klasyk: plusy dodatnie i plusy ujemne. Albo jest miło, albo wiesz na czym stoisz. Kto co woli. Natomiast powiem Wam, że po paru latach za granicą też nabrałem takich odruchów i jak przyjechałem do PL to mnie zaczęło razić to, że ludzie mnie traktują na ulicy jak jakąś przezroczystą chmurę powietrza odbytniczego, którą generalnie trzeba jak najszybciej ominąć, nie narażając na nią żadnych swoich zmysłów. Także te dobre rzeczy warto podłapywać, natomiast nie czujcie się, że jesteście najgorszym narodem, tak jak to Polacy sami sobie próbują wmówić (być może np. pod wpływem mediów sponsorowanych przez jakichś Niemców, którzy potrzebują żebyśmy byli ich rezerwuarem taniej siły roboczej i rynkiem zbytu, która gardzi tym co polskie i kupuje tylko niemieckie produkty i w niemieckim sklepie - wiecie rozumiecie). Będąc w kraju widzicie tylko to co Was boli i słyszycie to co mówią inni o świecie. Prawda jest taka, że jest to bardzo mocno zniekształcone, a niektórym zależy na tym żeby tak pozostało. W końcu po co komu na świecie dumny, silny naród polski, nie? Lepiej żeby byli pokorni i godzili się na słabe życie i wykorzystywanie. Generalnie takie pisanie to można do wszystkiego zastosować. I jest to czcze gadanie.... Bo tu się znowu kłania Komunikacja. Można napisać suchy nic nie mówiący tekst, można napisać konkretny dużo mówiący tekst, można napisać ekscytujący (może nawet zabawny) doskonały tekst (jak to robią w Factorio) i można też nakręcić filmik i po prostu pokazać co się zmieniło i jak wygląda przed i po lub co najmniej po (jak to robią w Derail Valley). Wszystko zależy od kompetencji i od "chcenia". Generalnie nawet jeśli się nie ma zasobów na to, to przynajmniej dobry tekst można napisać a nie na odwal się (a potem mówić "i po co mamy to pisać i tak nikt tego nie czyta, olejmy to"). Dziękować. Ja nie mieć społecznościówek, do których wszyscy inni z góry zakładać, że wszyscy mieć konta. PS: do dziś pamiętam jak lata temu usłyszałem "Jak nie masz konta na fejsbuku to nie istniejesz." - ciężko opisać to uczucie, które mnie ogarnęło po usłyszeniu tego... To było coś w rodzaju mieszanki zgorszenia, niedowierzania i politowania... (Tak, miałem kiedyś konto na fb - "nówka, nie śmigana", żeby sprawdzić o co tyle szumu jest - a potem skasowałem, korzystając z możliwości dołączenia do ogólnoświatowego protestu przeciwko pogwałcenia prywatności użytkowników nową polityką (braku) prywatności tego serwisu, kiedy to inni ludzie (tzw. "normalni") też masowo kasowali konta - także chociaż tyle pożytku było z mojego założenia konta u tego hackera, który już od młodości wybił się na kradzieży danych osobowych, za co zresztą do tej pory co chwilę płaci milionowe odszkodowania, jak go znowu przyłapią. Na szczęście podobno dzisiaj już fejsik niemodny jest i małolaty coś innego używają do ekshibicjonizmu na przemysłową skalę i zasilania big data oraz AI w dane do profilowania). Niech żyje Brave New World.
  6. Najwcześniejsza wersja tego artykułu (w archiwum Internetu), który jest BEZ DATY (bo przecież po co dodać datę do artykułu zaczynającego się od "w dniu dzisiejszym"...) to 3 październik 2023, czyli nie rok temu, ale gwarancji nie ma, że artykuł nie był wystawiony wcześniej. To trochę wyjaśnia niektóre rzeczy, bo jak w grę wchodzą akcje i wychodzenie na giełdę, to różne grzybnie z patatajnią się mogą dziać, bo wtedy to już gra się nie toczy o opinię "polish community", tylko inwestorów. Ludzi, którzy nawet nie grali w to raz i nie zagrają. A to oznacza, że grube wałki PR-owe mogą iść. Na przykład wypuszczenie gry na siłę, mimo że nie jest skończona, aby tylko było, że nie zawalili terminu. Ja bym jeszcze obawiał się naobiecywania gruszek na wierzbie i malowania publicznie obrazów pięknej świetlanej przyszłości, tylko po to żeby wyjście na giełdę lepiej wyszło (żeby więcej kasy dostali przy pierwszej emisji). Być może dlatego było zero komunikacji z nami i łamanie obietnic - gra pozorów dla tamtych, a z nami nie wchodzili w dyskusje (o szczegółach), bo jakby zaczęli to by się wydało, że ich obietnice nie mają szans zostać spełnione. Kolejna rzecz, której się obawiam, to (po tym jak już obiecają gruszki na wierzbie) potencjalna próba zdumpowania akcji, a potem to niech się wali wszystko co chce, bo kto miał już się obłowił. Albo tylko stopniowe wygaszanie oczekiwań żeby akcje nie poleciały na ryj za mocno. Nawet więcej, potencjalnie mogliby nawet shortować te akcje potem i zarobić na upadku tych akcji jeszcze raz. To zdaje się nielegalne jest, ale jak nie wolno, to prędko. Wiecie, przy obecnym braku logiki zarządu i poziomie strzelania sobie w kolano, to ja już naprawdę się wszystkiego spodziewam. Jestem bardzo ciekawy która z tych teorii (spiskowych) okaże się prawdziwa :] A może macie jakąś lepszą. Niemniej jednak zgadzam się, że (o ile nie jest planowany jakiś wał na akcjach) to generalnie powinno to oznaczać, że są plany na rozwój. Obawiam się tylko, że mogą się na tym wszystkim sromotnie przejechać, bo tutaj wszystko po kolei miało być piękne, a wychodzi jak zwykle. Poza tym jeśli pozory dla giełdy są ważniejsze od realnej gry i jej społeczności, to nie wróżę dalekiej przyszłości szczerze mówiąc. Wałek można zrobić raz, drugi, może nawet trzeci, gruby wał można zrobić tylko raz - ale potem to już i tak się wszystko zawali oddolnie (od strony graczy i popytu na grę), a wtedy już żadne piękne bajeczki nie podziałają na inwestorów, bo o ile oni na grach się nie znają, o tyle na sprzedaży to już pewnie i owszem i jak zobaczą co się dzieje to się ewakuują i akcje polecą do prawie zera. A giełda to jeszcze masakryczna ilość dodatkowych obowiązków dla firmy - obowiązków, które będą zabierać kasę i czas na tworzenie gry. Zamiast skupić się na dokończeniu tego, to będą się skupiać i głowić jak tu zrobić zasłonę dymną i szopkę dla inwestorów, żeby się to jeszcze nie posypało przez jakiś czas. Moim zdaniem giełda to błąd. Trzeba mieć naprawdę perspektywiczną firmę żeby inwestorzy w nią uwierzyli i włożyli kasę w ciemno. A tutaj przecież wystarczy poczytać Steama przez 5 minut i od razu jest wszystko jasne. A jak ktoś z nich wejdzie na forum to już w ogóle kaplica. Ja bym osobiście nie zainwestował w tę grę na tym etapie widząc co się dzieje. Może na samym początku jakbym zobaczył demo Prologu i jeszcze nie wiedział że tak to będzie wyglądać, to może bym się nabrał, ale teraz? Samobójstwo. A może właśnie dlatego firma jeszcze nie jest na giełdzie - bo się wszystko posypało? A może się posypało, BO firma (szefostwo) była zajęta wychodzeniem na giełdę i spełnieniem wymagań i zrobieniem dobrego PR-u, zamiast gry? Jedno jest pewne - jak ktoś tak usilnie od początku z małą firemką wychodzi na giełdę (mimo oczywistych przeciwwskazań), to dla mnie jest to znak, że w tym wszystkim chodzi mu wyłącznie o kasę (nawet za cenę wydymania innych). Wiadomo, że firmę się robi dla kasy, ale mimo wszystko, jeśli ktoś nie ma pasji do tego co robi jego firma i tylko patrzy jak wydoić kasę z klientów lub inwestorów, no to prędzej czy później to się musi posypać. Albo taki szef zrypie firmie wizerunek chciwymi zagrywkami, albo się podda bo go to będzie męczyć, albo nie będzie wkładał w to serca więc konkurencja zrobi to lepiej. A miało być tak pięknie... (a będzie jak zwykle.) Fajnie by było jakbym się grubo mylił. PS: Wychodzenie na giełdę wyjaśnia także dlaczego Pan Szef się publicznie chwalił jak to mu się w 1 dzień zwróciło DLC Cargo - no bo przecież musiał wiedzieć, że od nas zbierze za to jedynie hejty (bo zrobił płatne drogie i niedokończone DLC dla gry w EA - czym mocno nadwyrężył nasze zaufanie - i jeszcze się chwali ile na tym zarobił?). Niestety to był komunikat dla potencjalnych inwestorów, a nie dla nas (budowanie im wizji/iluzji żyły złota) - najlepiej by było jakbyśmy tego nie widzieli, ale się nie dało, bo musiało być publicznie. No powiedzcie mi, że się mylę...
  7. A może taki był ich misterny plan właśnie... "Wygasić oczekiwania", jak radził klasyk... :]
  8. Ja osobiście stosuję prawdziwą starą dobrą hibernację (którą zwykle trzeba sobie ręcznie włączyć na nowym Windowsie). Nie jestem pewien jak to teraz działa, bo może się coś zmieniło, ale dawniej usypianie było gówno warte i komp z grubsza nadal chodził (poza ekranem, z tym że wtedy to nawet się wentylator nie wyłączał zdaje się), natomiast hibernacja polega na zdumpowaniu całego RAMu na dysk twardy i normalne wyłączenie kompa, także jak go włączysz, to on wykrywa że ma taki plik z RAMem na dysku i go po prostu wgrywa z powrotem i odpala programy dalej. Kiedyś to jeszcze potrafiło długo trwać jak było dużo RAMu, ale teraz są dyski SSD i to trwa chwilę, więc moim zdaniem warto. Testowaliście czy jeśli uśpionemu kompowi odłączycie prąd (fizycznie) to czy potem się obudzi tam gdzie był czy od nowa? Bo po hibernacji na bank będzie wszystko ok. Kiedyś jeszcze była taka różnica, że po uśpieniu dało się kompa przywrócić klawiaturą lub myszą (co zresztą potrafiło być upierdliwe), a po hibernacji tylko wyłącznik - natomiast teraz porobili te BIOSy dziwne i mi się nawet po hibernacji włącza od klawiatury. Tylko zdaje się jest to teraz normalna opcja włączania kompa w BIOSie, którą sobie tak ustawiłem. Zresztą zobaczcie: kontra: Jest różnica? No jest. Na noc zawsze hibernacja.
  9. Ja wiem, prawda potrafi być bolesna i bardzo niewygodna 😉 Anyway, jakby ktoś chciał mieć avatar z gwoździem w głowie, to tutaj jest. 😎 (Chyba jest za free, tylko trzeba konto tam założyć)
  10. Ale jaja, skasowali mi posta stąd z avatarem dla szczęśliwych posiadaczy DLC Łódź... 😆 Cenzura działa. 😎 W dodatku chyba nałożyli mi jakieś limity czasowe albo inne, bo jak próbuję coś odpisać to często dostaję to: a jak odświeżam stronę, to wpisy nie mają przycisku "Cytuj", tak jakbym nie był zalogowany, mimo że jestem. Very interesting... 🤔 Też tak macie czy tylko ja?
  11. No właśnie, ja też się boję mieszać. Mam wrażenie, że to, że mi po przejściu jednego scenariusza odhaczyło WSZYSTKIE wzięło się właśnie z tego, że nawrzucałem tam jakichś customowych scenariuszy z forum... 😕 Bo to się zaczęło właśnie jeszcze na starej wersji gry zdaje się, kiedy przeszedłem taki scenariusz i odhaczyło mi więcej niż jeden. Być może któryś z tych scenariuszy spierdzielił mi grę (odhaczanie). Co scenariusze producenta to scenariusze producenta. (W normalnych warunkach) są zawsze dobrze przetestowane i wykorzystują prawidłowo pełnię możliwości gry. Czy tymi założeniami było "Zrób cokolwiek, byle się nazywało że jest, tylko szybko"? Bo poprzednio przy DLC cargo nowy scenariusz był ciekawy, a jak mi się w końcu udało przejść IR Kraków Olkusz (w dwa dni), to generalnie nic tam się nie działo poza manewrami na starcie (zabugowanymi zresztą, przez co nie mogłem przejść). Nooo, to by potwierdzało moją tezę powyżej... Polecam pograć w Factorio i zobaczyć jak oni tam zrobili edytor rozkazów dla pociągów a także elementów sterujących siecią logiczną. Mistrzostwo. Tak proste jak gry do nauki programowania dla 5-letnich dzieci, a potężne tak że naprawdę skomplikowane rzeczy można zaprogramować. I ludzie są zachwyceni. Ci co nie chcą, nie używają (bo nie jest to konieczne żeby przejść grę), ci co chcą ale nie potrafią programować, radzą sobie, a ci którzy potrafią programować nadal nie są zbyt mocno ograniczeni i mogą stworzyć skomplikowaną w pełni zautomatyzowaną machinę. Proponuję przyjąć właśnie takie podejście. Z drugiej strony Wy tam w tym SimRailu nie odpalajcie Factorio, bo zapomnicie o bożym świecie i zawalicie jeszcze kolejne pół roku więcej. Ta gra to pułapka na inżynierów i programistów jak lampa na ćmy. Zapytajcie lepiej kogoś kto grał jak to tam wygląda z interfejsem. Ja powiem tylko tyle, że u mnie pociągi same wiedzą po co mają jeździć i kiedy mają po to coś jeździć (bo się zapas tego kończy), a jak się coś zapycha to same jadą na bocznicę sobie grzecznie poczekać. Po paliwo też sobie same jeżdżą w oddzielne miejsce, bo w nowej wersji dodali coś takiego jak przerwania. A tak generalnie to wszystko mam tam zautomatyzowane i się samo wszystko robi, podczas gdy ja już dawno obrabiam kolejną planetę. Włącznie z tym, że same produkują mi się rzeczy, które sobie każę przywozić i zrzucać na nową planetę, bo ich tam potrzebuję a nie mogę (szybko) stworzyć. Do tego stopnia da się tam wszystko owarunkować i zautomatyzować - i zwykli ludzie sobie z tym radzą (jeszcze uczą się programowania nawet nie wiedząc o tym). Widzicie, drodzy twórcy? Czasem warto się trochę pouczyć na cudzych błędach zamiast własnych i nawet z takiego TSW skopiować te rzeczy, które mieli zrobione dobrze. Tam są i scenariusze (na ok. 26 godzin gry per DLC) i rozkład jazdy gdzie można wybrać i godzinę i losową/konkretną pogodę, a nawet tryb Journeys, czyli zaprojektowana przez twórców sekwencja tutoriali, rozkładów i scenariuszy, tak aby było ciekawie i progresywnie z trudnością, a także żeby nadać grze jakiś cel (odhaczyć wszystkie Journeys na złoto). Można było bardzo łatwo przewidzieć, że jeśli nie zrobicie tak prostych rzeczy, które od zawsze są we wszystkich TSW, to ludzie będą narzekać bo się przyzwyczaili. A jeśli dało się to przewidzieć, to należało to zaplanować i zrobić - PRZED wydaniem pełnej wersji (lub w dniu jej premiery). Moim zdaniem relatywnie bardzo niewielkim. Skoro serwery mają rozkład jazdy i spawnują pociągi i sterują nimi na dyżurkach botami, to jaki jest problem użyć ten sam kod tylko odpalić go dla konkretnego gracza o konkretnej godzinie i bez innych graczy tylko wszystko na botach? Nie powinien to być problem, chyba że znowu jest jakiś idiotyczny problem z architekturą projektu. Zakładam, że serwer też jest w C# napisany i tak. Może tam jest coś takiego naknocone, że musi się liczyć pełna fizyka wszystkich wagonów każdego pociągu na mapie żeby to w ogóle działało? I przez to jest problem z przerzuceniem tego na kompa gracza w trybie single bo gra nie wyrobi tego w tle robić i zacznie bardzo lagować? Nie wiem, strzelam. Coś musi być sknocone, bo to nie powinno stanowić większego problemu dla programistów bez gwoździa w głowie.
  12. Dlatego właśnie napisałem, że to powinna być opcja ustawiana przez twórcę scenariusza. Albo zezwala na randomową pogodę, albo nie. Wtedy wszyscy są zadowoleni i nie ma problemów.
  13. On się prawdopodobnie tylko przegrzał i przepalił, po czym bezpiecznik wysiadł.
  14. Nie no to jest gruba przesada. Co to ma być, gra DIY? Z Ikei? Wiecie, ja bym sobie prawie na pewno poradził z tym, ale nawet nie zajrzałem jak to Wasze LUA tam wygląda i szczerze to nie zamierzam. Nie zamierzam sam sobie programować gry, którą kupiłem. No są jakieś granice... A co z ludźmi, który nie potrafią kompa dobrze obsługiwać? Też mają programować LUA? Wiecie, jeszcze trudność trudnością, ale nawet jeśli to jest łatwe, to nikt z niewdrożonych nawet nie będzie się spodziewał, że to nie tylko jest łatwe, ale nawet że to się DA zrobić. Szczerze to nawet ja założyłem, że to jest albo niemożliwe albo trzeba będzie poświęcić ileś godzin na rozgryzanie jakiegoś tajnego formatu pliku i po prostu olałem, nie sprawdziłem nawet.
  15. Tak dla ścisłości, zasilacz ciągnie tyle ile ciągnie od niego komp, nie więcej (a maksymalnie tyle ile ma mocy). Można mieć mocny zasilacz na zapas pod nową kartę graficzną. Za to faktem jest, że gra wpierdziela pełną moc karty graficznej nawet na pauzie, co jest mocno upierdliwe i kosztowne jak ktoś chce cokolwiek innego robić na pauzie. Nie wiem czy mierzyliście swoje kompy pod kątem poboru mocy, mój np. wpierdziela jakieś 140W normalnie i jakieś 350W kiedy odpali się grę 3D (o ile jeszcze dobrze pamiętam). Gdyby gra łaskawie przestawała na darmo liczyć grafikę na pauzie, to bym jednak trochę mniej płacił za prąd, nie mówiąc o obciążeniu kompa kiedy ktoś chce cokolwiek innego robić na nim przy uruchomionej grze (której nie da się spauzować!). Bez przesadyzmu. Mój chodził przez kilka tygodni non stop i siadł tylko zasilacz właśnie 😛 (zresztą na gwarancji jeszcze). Zasilacz kosztuje jakieś 300zł, co przy cenie kompa rzędu 6-7K to są grosze, także jakby co tragedii nie ma. Poza tym ja właśnie scenariusz IR Kraków Olkusz przechodziłem od wczoraj i dało radę - w międzyczasie była i hibernacja i ktoś inny grał na tym samym kompie na innym koncie Windows. Także da się i JAKIEŚ rozwiązanie to jest (kiepskie i żenujące, ale jest) - w przeciwieństwie do np. firmowych doskonale zrobionych scenariuszy na singla, których po prostu NIE MA w tzw. pełnej wersji gry. Rozwiązanie jest proste: więcej scenariuszy. Dynamiczna pogoda zdaje się jest, natomiast dynamicznie zmieniać pory roku to ja bym osobiście nie chciał grać tyle miesięcy (zresztą mieć zmienianą porę roku dynamicznie co 5 minut też średnio immersyjne by było). Ja tam jestem zdania, że w scenariuszach pogoda powinna być stała i przewidziana przez twórcę scenariusza. Albo robisz scenariusz pod tytułem "zimą w deszczu pod górę 500 ton wungla", albo robisz scenariusz pod tytułem "łatwa letnia przejażdżka w słońcu". Rozwiązanie: więcej scenariuszy. Nieprawda. Możesz pojechać zimą też. Tylko wtedy jesteś skazany na lokomotywę parową 😛 Scenariusz zimowy, sztuk jeden. ✔️ Ale może należałoby się pochylić nad opcją scenariuszy z losową pogodą. Mogłaby np. być to opcja scenariusza, ustawiane przez twórcę scenariusza i wyświetlane w menu, tak jak wybór lokomotyw, jeśli już idziemy w dynamiczne scenariusze. Natomiast jak dla mnie tworzy to niemalże nierozwiązywalny problem z odznaczaniem które ze scenariuszy są zaliczone (i na jak dobrze) - musiałoby to być podzielone na warianty scenariusza i w jakiś sposób zgrupowane w ikonce scenariusza. Teoretycznie też do rozwiązania, ale niektórzy mogą to uznać za zbyt skomplikowane menu.
×
×
  • Create New...

Important Information

Terms of Use Privacy Policy