Dzień dobry.
Zator jest częstym zjawiskiem, gdy dyżurny "nie ogarnia" i AI musi wykonać robotę sam. Aczkolwiek dzisiaj zauważyłem, że pociągi AI pomijają sygnał S1 na SBL, dzięki czemu siedzą prawie na haku cięgłowym poprzedniego pociągu. Moje pytanie brzmi, czy to jest celowy zabieg - nie wiem, choćby mający na celu skompresowanie "ilu się da" na jednym odcinku SBL? Generalnie, gdy jeden odstęp SBL jest zajęty przez pociąg X, to pociąg Y widząc sygnał S1 na poprzednim semaforze SBL, nie może go minąć. A tu taka sytuacja jak poniżej.
Dojechałem do Pilichowic (o "pracy" dyżurnego nawet nie wspomnę), na ostatnim semaforze SBL widniał sygnał S5, a na semaforze wjazdowym S1. Na logikę, po moim przejeździe pod semafor wjazdowy, ostatni semafor SBL powinien wskazać zajętość toru i wyświetlić sygnał S1. Po paru minutach, chciałem się rozejrzeć i tu taka niespodzianka - dwa składy botów ED250 kilkanaście metrów za moim składem. W teorii i w praktyce nie powinno to mieć miejsca i powinny się zatrzymywać na poprzednich odcinkach SBL.