Ja to bym wolał, żeby autorzy SimRail nadal skupiali się na tych rzeczach, które we wszystkich innych symulatorach kolejowych są traktowane po macoszemu: na możliwie wiernym symulowaniu pracy maszynisty i dyżurnego ruchu. Bo moim zdaniem właśnie to stanowi o atrakcyjności SimRail i to czyni go tak nowatorskim na rynku gier.
Słuchajcie, macie naprawdę mnóstwo kolejowych symulatorów napisanych dla trainspoterów i wirtualnych modelarzy. Choćby taki TSW gdzie ładnie bujają się listki na drzewach, każda śrubka na wózku jest oddana w technologii ultra HaDeRedy (bardzo ważne gdy prowadzisz pociąg lewitując pięć metrów obok niego!), gdzie macie fikuśne pluszowe dinozaury do zbierania na peronach i tym podobne kluczowe dla symulatora rzeczy.
Tylko tam nie ma dyżurnych ruchu, nie ma kierowników pociągów ani konduktorów, większość urządzeń na pojeździe jest atrapą lub w ogóle nie istnieje, a często nawet nie ma czynnego czuwaka (bo przeszkadza robić ładne fotki wirtualnym pociągom w pełnym pędzie). Inne pociągi nigdy się nie opóźniają, dyżurni nie spóźniają się z podaniem semafora, nikt nie robi próby hamulca ani hamowania kontrolnego, bo ważne są tylko ładne fotki oraz komplet naklejek na burcie wagonu. I tylko temu podporządkowane jest wszystko w 'symulatorze'. No i nie ma tam trybu dla wielu graczy. A nie ma, bo cała para poszła w gwizdek, to znaczy w ultra realistyczną grafikę.
Moim zdaniem, nawet na niskich ustawieniach, grafika w SimRail jest więcej niż akceptowalna i nie niszczy przyjemnego wrażenia immersji. Nie wiem, ja bym wolał mniej bajerów graficznych, a więcej funkcji odwzorowujących prowadzenie pociągu. Najlepiej, żebym mógł objąć służbę w Katowicach, oddać ją na Wschodniej i po drodze robić 90% rzeczy jak prawdziwy maszynista prawdziwego pociągu. I być potem oceniony jak sobie poradziłem. Chciałbym móc mierzyć się z takimi zadaniami jak jazda po torze niewłaściwym, jazda na sygnał zastępczy lub na rozkaz pisemny, unieważnianie blokady samoczynnej... Zarówno jako wirtualny maszynista jak i wirtualny dyżurny ruchu. Bo ja tak właśnie rozumiem symulację. Symulujemy kolej a nie otaczający ją krajobraz